MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strach przed falą na Wiśle. Zobacz jak przygotowują się ludzie na wielką wodę (zdjęcia, video)

Antoni SOKOŁOWSKI
- Są przygotowane worki i piach, by uszczelnić ewentualne przesiąki w wale – mówi Wiesław Chojka z Chotczy Dolnej.
- Są przygotowane worki i piach, by uszczelnić ewentualne przesiąki w wale – mówi Wiesław Chojka z Chotczy Dolnej. Fot. Tadeusz Klocek
Mieszkańcy wsi leżących przy rzece boją się, czy wały wytrzymają kolejny napór wielkiej wody.

Od południa zdąża na Mazowsze kolejna wysoka fala na Wiśle. Lada moment spiętrzona woda dotrze do pierwszych gmin w rejonie radomskim. Alarm przeciwpowodziowy został ogłoszony w piątek o godzinie 2 w nocy. Obowiązuje on na razie na terenie trzech gmin: w Solcu nad Wisłą, w Chotczy, w Przyłęku.

PATROLE NA WAŁACH

W piątek rano obradował w Lipsku powiatowy sztab kryzysowy. Strażacy, wójtowie, przedstawiciele starostwa obradowali, jak reagować, gdzie ruszyć z pomocą, gdy nadejdzie wysoka fala.

- Przewidujemy, że woda na Wiśle będzie o 47 centymetrów niższa, niż podczas poprzedniej fali sprzed dwóch tygodni. Jednak to jest i tak bardzo wysoka woda, a wały są nasiąknięte. To wszystko jest traktowane niezwykle poważnie - powiedział Janusz Witczak, wójt Chotczy.

Od rana w piątek mieszkańcy choćby Kłudzia, czy Gniazdkowa obserwowali, jak przybiera woda.

- Jest więcej o jakieś 25 centymetrów. Tyle przybyło przez cztery godziny, sama sprawdzałam - mówi Marianna Chojka z Chotczy Dolnej.

Służby patrolują wały, co dwie godziny są prowadzone obchody.
- Gdyby okazało się, że są jakieś przesiąki, natychmiast będziemy reagować - dodaje Janusz Witczak.
Podobne patrole są także w gminie Przyłęk.

- Na razie mnie ma zagrożenia. Strażacy, służby dyżurne patrolują okolice. Mamy przygotowane worki, sprzęt - powiedział Marian Kuś, wójt Przytyka.

POWOLI W GÓRĘ

W piątek około godziny 9 rano poziom wód Wisły podniósł się o prawie 20 centymetrów ponad stan alarmowy. Jednak zaobserwowano, że Wisła podnosi się około 4 - 4,5 centymetra na godzinę.
- Poprzedniej powodzi cały wodowskaz przykryła woda. teraz wciąż jest widoczny nad wodą, ale ta pewnie zaraz go przykryje - mówi Marianna Chojka z Chotczy Dolnej.

Mieszkańcy wsi co rusz wychodzili na wał, by z lękiem i trwoga przyglądać się narastającej wodzie. Z drugiej strony Wisły słychać było huk maszyn, spychaczy.

- Pracują w gminie Wilków, sypią wały, podwyższają je. Tamta gmina została zalana niemal cała - dodają mieszkańcy.

Pocieszają się, że ich miejscowości leżą na nieco wyższej skarpie i tu woda może nie zaleje domów.

STRATY W ROLNICTWIE

W piątek padał deszcz, co nie ułatwiało sytuacji powodziowej. Woda stała na polach jeszcze z poprzedniej powodzi. Także spod wałów przesiąkała na łąki.

- Nikt już tych łąk nie skosi, wszystko stoi pod wodą - mówi Bronisław Szymański z Gniazdkowa.
Pozalewane są ogrody, pola uprawne.

- Nie można tak nawet wejść, czy wjechać, bo człowiek utknie w tym błocie - dodają rolnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie