Rodzina z Trablic koło Radomia wręcz cudem przeżyła wczorajszy pożar, który pochłonął ich cały dobytek. Mogłoby być dużo gorzej, gdyby nie bohaterski czyn poszkodowanego Józefa Gajdy. W czasie, kiedy wyciągał z płomieni swoją żonę, jego sąsiedzi próbowali dodzwonić się na straż pożarną.
Pożar wybuchł wczoraj około godziny 11. Pan Józef krzątał się właśnie po mieszkaniu, gdy poczuł dym dochodzący z pokoju, w którym leżała jego ponad 90-letnia, sparaliżowana żona. Zerwał się równe nogi i za chwilę stał już w progu pełnego płomieni pomieszczenia.
- Wpadłem do pokoju i zobaczyłem żonę w ogniu. Złapałem ją na ręce i chodu z domu. Pal licho meble, dobrze, że przeżyliśmy - opowiadał nam drżącym z emocji głosem pan Józef.
W tym czasie jego sąsiad Marian Buczko pracował u siebie na podwórku. Kiedy w oknie domu pana Józefa zobaczył płomienie, natychmiast wyjął telefon z kieszeni i zaczął dzwonić po strażaków.
- Nie mogłem się nigdzie dodzwonić. Dopiero po kilkudziesięciu minutach połączyłem się ze strażakami, ale w Grójcu. To skandal! - krzyczał wczoraj wygrażając ręką.
- Wysłaliśmy pomoc, jak tylko dostaliśmy sygnał z Grójca. Niestety, jeśli ktoś dzwoni z komórki z miejscowości pod Radomiem, to czasem może mieć problemy z połączeniem. Najlepiej dzwonić na 112, a nie na 998 - wyjaśniał nam wczoraj oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.
W akcji gaszenia wzięły udział trzy zastępy strażaków, które szybko poradziły sobie z ogniem. Niestety nie uratowało to dobytku rodziny pana Józefa. Jego żona trafiła do szpitala, a dom nadaje się tylko do remontu.
Najbliższe noce razem z synem spędzi u swoich sąsiadów, którzy od razu zaproponowali swoją pomoc.
- Jesteśmy prawie jak rodzina - powiedziała nam Zofia Pastura.
Według wstępnych ustaleń prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria instalacji elektrycznej.
PS. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć rodzinę pana Józefa, może się z nim skontaktować pod numerem telefonu 048-332-30-76.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?