Kierująca uderzyła bokiem w drzewo. Mimo otwartych poduszek powietrznych nie miała żadnych szans. Przednie drzwi poleciały kilkadziesiąt metrów dalej.
(fot. P. Wojnowski)
W piątek rano, około godziny 9.30 na skrzyżowaniu ulic Głowaczowskiej i Sikorskiego w Kozienicach 20-sto letnia mieszkanka Kozienic z dużą prędkością uderzyła seatem w drzewo. Zginęła na miejscu.
Pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się ratownicy medyczni z pobliskiego kozienickiego szpitala, chwilę później dojechali strażacy i policja.
- Rozcięliśmy karoserię samochodu i pomogliśmy ratownikom medycznym wyciągnąć zwłoki - mówi dowodzący akcją ratowników Paweł Kowalski z Jednostki Ratownictwa Gaśniczego kozienickiej straży pożarnej. - Czekamy na przyjazd prokuratora.
Według relacji świadków zdarzenia kobieta wracała od rodziny z Brzózy. Była na mszy w intencji zmarłej przed rokiem babci. Miała jechać na badania do szpitala.
20-sto letnia Paulina osierociła dwójkę malutkich dzieci, niespełna roczną córkę i nieco starszego syna.
Do czasu zakończenia badania przyczyn wypadku policja kierowała samochody objazdami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?