Do pościgu za pijanym kierowcą doszło w piątek po godzinie 4 rano. Strażnicy kontrolowali okolice ulicy Sienkiewicza. Tam zauważyli toyotę, która jechała po ulicy zygzakiem, od prawej do lewej strony. Kierowca na widok strażników zaczął uciekać. Najpierw skręcił w ulicę Piłsudskiego, a później wjechał na deptak.
- Tam z dużą prędkością uciekał w dół ulicy, najechał między innymi na wzniesienie u zbiegu ulic Żeromskiego i Witolda - relacjonuje Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
Tam kierowca stracił panowanie nad kierownicą i nieco dalej zatrzymał się. Wraz z pasażerem zaczął uciekać pieszo. Strażnicy dogonili ich i zatrzymali na ulicy Traugutta.
Kierowca miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany przez policję.
Kilka godzin wcześniej do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie, że na placu Jagiellońskich jest dwóch nieletnich pod wpływem alkoholu. Kiedy strażnicy dotarli na miejsce, dwóch chłopaków zaczęło uciekać w stronę ulicy Kelles-Krauza. - W czasie pościgu wyrzucili dwie torebki z zieloną zawartością - mówi Stępień.
Na Kelles-Krauza strażnicy ich zatrzymali. Chłopcy zaczęli wymiotować, więc strażnicy wezwali na miejsce pogotowie, które ich zabrało. Młodzi ludzie przyznali się do palenia blantów, czyli papierosów z marihuaną. Sprawą zajął się sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?