Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska zagląda do pieców i...wystawia mandaty

/inia/
Od początku roku strażnicy na podstawie upoważnień, które prezentuje Strażnik miejski, Robert Michalczewski, mogą wejść i sprawdzić nasze piece.
Od początku roku strażnicy na podstawie upoważnień, które prezentuje Strażnik miejski, Robert Michalczewski, mogą wejść i sprawdzić nasze piece. T. Klocek
Nie ma ulgi dla tych którzy palą śmieci

Strażnicy coraz częściej zaglądają do pieców. Temperatura na zewnątrz maleje a ilość interwencji rośnie z dnia na dzień. Mandatów jest coraz więcej. Jeden z ukaranych palił w piecu laminaty.

Kontrole pieców rozpoczęły się ponownie kilka tygodni temu. - Od kiedy temperatura spadła, mamy coraz więcej telefonów - mówi Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej. - W tym sezonie było już kilkadziesiąt interwencji. Nałożyliśmy 6 mandatów za spalanie śmieci na gruncie czyli działkach i ogrodach i jeden za palenie w piecu.

PALĄ ŚMIECI NA DZIAŁKACH

Kontrole to wynik interwencji mieszkańców jak i obserwacji strażników. - Ostatnio nagminne stało się wypalanie śmieci na działkach i w ogrodach - mówi rzecznik. - Przy targowisku na Wernera właściciele działki porządkowali ją i wypalali wszystko co było im tam zbędne. Często ludzie przykrywają to liśćmi i udają, że to sprzątanie.

Niedawno w jednym z zakładów przy ulicy Czachowskiego mężczyzna spalał w piecu laminaty. Strażników zaniepokoił smród wydostający się z komina. Właściciel dostał mandat 200 złotowy mandat.

NA GORĄCYM UCZYNKU

- Zazwyczaj łapiemy na gorącym uczynku - mówi rzecznik. - W piecach znajdujemy resztki niespalonych śmieci jak butelki, kawałki lakierowanych mebli i innych śmieci. Podczas interwencji sprawdzamy czy mieszkańcy mają podpisane umowy na wywóz stałych i płynnych nieczystości.

W przypadku wątpliwości strażnicy mają też prawo pobrać próbki popiołu do badań. Na razie zrobili to tylko raz. - Wtedy w piecu była palona strużyna - tłumaczy rzecznik. - Podczas innych interwencji nie było takiej potrzeby, bo właściciele pieców przyznawali się do palenia śmieciami.

Pierwszym sygnałem do podjęcia działań jest ciemny dym o nieprzyjemnym zapachu. - Zdarza się, że ludzie dzwonią bo widzą czarne bezzapachowe kłęby dymu. Tak się czasem zdarza jak węgiel jest mokry a czarny dym powstaje w pierwszym etapie wypalania. Każda interwencja jest jednak ważna - dodaje Stępień i zachęca do zgłaszania interwencji. - To dla naszego wspólnego dobra i zdrowia. Spalanie śmieci jest bardzo toksyczne dla środowiska.

SPRAWDZAJĄ OD POCZĄTKU ROKU

Od stycznia tego roku strażnicy miejscy mają prawo wejść do naszych mieszkań i zakładów, by sprawdzić, czym palimy w piecu. Właściciel posesji musi zaprowadzić strażników do kotłowni lub innego miejsca gdzie jest piec. Odmowa wpuszczenia na posesję jest traktowane jak przestępstwo. Grozi za to do trzech lat więzienia. W trakcie kontroli sprawdzane są także umowy na wywóz śmieci. Za palenie w piecu nieodpowiednimi materiałami grozi mandat do 500 złotych.

Od początku roku do września strażnicy przeprowadzili 100 kontroli. Nałożyli 50 mandatów na łączną sumę 8 tysięcy złotych. Dwa wnioski zostały skierowane do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie