Straż pożarna próbuje miedzy innymi zlikwidować małe jezioro na dziedzińcu hurtowni przy ulicy Tartacznej.
- W tym akurat miejscu musimy bardzo często wypompowywać wodę. Za każdym razem, gdy trochę lepiej popada. Woda zbiera się, bo kanalizacja burzowa, często zapchana błotem i śmieciami nie jest w stanie "zebrać" takiej ilości wody - mówi aspirant Sylwester Petniak z radomskiej straży pożarnej.
Obiekty przy ulicy Tartacznej należą do 11 właścicieli.
- Problem jest jeden główny taki, że woda powinna odpływać do pobliskiego rowu. Jednak jest on obecnie zupełnie niedrożny. Z tego co wiem nie za bardzo można go rozkopać, bo na przeszkodzie stoją jakieś sprawy właścicielskie. Rów podobno należy do osób prywatnych - mówi chcący zachować anonimowość właściciel jednej z hurtowni.
Woda nie spowodowała na razie większych szkód w hurtowniach. Jedynie kierowcy narzekali, że chcąc postawić samochód przy rampie musieli wysiadać i wsiadać do pojazdu wchodząc do wody sięgającej im do kostek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?