Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy z ochotniczych jednostek, tak jak zawodowcy, będą musieli przejść szczegółowe badania lekarskie

/wit/
Strażacy z ochotniczych jednostek, tak jak zawodowcy, będą musieli przejść szereg badań lekarskich.
Strażacy z ochotniczych jednostek, tak jak zawodowcy, będą musieli przejść szereg badań lekarskich. Fot. Tadeusz Klocek
Teraz strażak ochotnik - by brać udział w ryzykownych akcjach - musi posiadać zaświadczenie od lekarza medycyny pracy. W przyszłości ochotnicy będą musieli wykazać, że są zdrowi, nie mają problemów ze wzrokiem, słuchem, sercem i psychiką.

Takie badania, w ocenie Pawła Frysztaka, rzecznika prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, pozwoliłyby uzyskać pewność, że każdy ochotnik faktycznie nadaje się do pracy.

- Ochotnicy, tak samo jak zawodowi strażacy, poważnie ryzykują. W czasie akcji, gdzie jest wysiłek i trudne warunki, wszystko może się zdarzyć, więc lepiej wcześniej wiedzieć, czy strażak ma predyspozycje zdrowotne - tłumaczy Paweł Frysztak.

Teraz każdy zawodowy strażak, co roku ma prześwietlenie klatki piersiowej, badanie okulistyczne, kardiologiczne, laryngologiczne, neurologiczne, badanie krwi i moczu, a także wysiłkowe oraz psychotechniczne. Dodatkowe są zarezerwowane między innymi dla ratowników pracujących na wysokości i dla nurków.

Podobne badania będą musieli przejść ochotnicy. Różnica polega na tym, że zawodowcy mają je raz w roku, natomiast opracowywany projekt mówi o badaniach dla ochotników do 40 roku życia co 4 lata, dla tych po 40-tce - co trzy lata, a najstarsi, którzy ukończyli 55 lat, będą musieli przejść badania co dwa lata.

Zakłada się, że będą one finansowane przez samorządy. To wójt, burmistrz czy prezydent będzie kierował ochotnika na badanie. Wyniki badań pokażą czy dany ochotnik może brać udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych.

W jednostce ochotniczej straży pożarnej w Majdowie w takich akcjach bierze udział 41 ochotników, w tym 6 kobiet.

-Teraz z badaniami jest pewien problem, szczególnie gdy kilkudziesięciu strażaków musi odbyć je u kilku specjalistów, by potem uzyskać stosowne zaświadczenie. Dlatego udało się nam zorganizować je na miejscu w naszej jednostce - mówi Rajmund Mamla, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Majdowie.

Rajmund Mamla uważa, że nic nie szkodzi, by ochotnicy przechodzili bardziej kompleksowe badania, bo chodzi o zdrowie, ale jego zdaniem do straży nie garną się chorzy.

- Mamy młodych, zdrowych ochotników. Uczestniczą w zawodach sprawnościowych, nie ma mowy o niedyspozycjach zdrowotnych - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie