Do zdarzania miało dojść w czwartek, kiedy to jeden z mieszkańców Radomia został zatrzymany przez strażnika za nie zastosowanie się do znaku zakazu wjazdu. Kierowcy groził wysoki mandat oraz 6 punktów karnych. Jak potem twierdził uniknął tego, wręczając strażnikowi 200 złotych łapówki. Potem - sam zgłosił się na policję i poinformował o całej sprawie.
Policjanci zatrzymali dwóch strażników, jednemu z nich prokuratura postawiła zarzut przyjęcia korzyści majątkowej.
- Ireneusz H. otrzymał dozór policyjny i zapłacił poręczenie majątkowe w kwocie 2 tysięcy złotych.
Zawieszono go też w czynnościach służbowych - informowała nas Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Mężczyzna pracował w Straży Miejskiej w Radomiu od 5 lat. Jeśli zarzuty potwierdzą się i zapadnie wyrok skazujący, pożegna się ze służbą. Nic nie grozi natomiast kierowcy, który zgłosił się na policję.
- Ponieważ sam poinformował o wręczeniu przez siebie łapówki nie będzie odpowiadał za to przestępstwo. Występuje w charakterze świadka, a nie podejrzanego - podkreśliła Małgorzata Chrabąszcz
W samej Straży Miejskiej nie jest prowadzone żadne postępowanie wewnętrzne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?