Student z pełnym portfelem? To możliwe!

- Stypendia, jakie otrzymywałam w trakcie swoich studiów, były moim głównym źródłem utrzymania - przyznaje Marta Romanow, studentka Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu.

(fot. Łukasz Wójcik)

Wciąż najwięcej studentów korzysta ze stypendium socjalnego

Studenci, zarówno uczelni państwowych jak i prywatnych, mają prawa do pobierania tych samych stypendiów. Wśród nich są: socjalne, rektora, specjalne dla osób niepełnosprawnych, zapomogi oraz przyznawane przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wciąż najwięcej żaków korzysta ze stypendiów socjalnych. Mogą je otrzymać osoby, u których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 782 złote netto. W ubiegłym roku stypendia socjalne na radomskim uniwersytecie pobierało 2600 studentów. Sporo, bo aż 10 procent żaków otrzymywało je w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu. W radomskiej Wyższej Szkole Handlowej ze stypendium socjalnego korzystał co trzeci student.

1 października studenci rozpoczęli naukę, ale też walkę o jak najlepsze wyniki. Zdolny student może na nauce wyjść dobrze, także finansowo, zwłaszcza jeśli studiuje na kierunku zamawianym czy jest wybitny w swojej dziedzinie. Utalentowani przekonują, że właśnie tak jest.

Rozporządzenie, jakie weszło rok temu, zmieniło system stypendialny. Niedawne "naukowe" zastąpiono stypendium rektora. Może je otrzymać tylko 10 procent żaków każdego kierunku studiów na danej uczelni. Student osobiście musi złożyć wniosek o dawne "naukowe". Powinien jednak pamiętać, że już nie tylko średnia ocen, ale również osiągnięcia naukowe, artystyczne czy sportowe liczą się do stypendium rektora. Za każde otrzymuje się punkty.

- Są one podstawą do stworzenia listy rankingowej, wspólnej dla danego kierunku oraz wszystkich osób ubiegających się o stypendium rektora - tłumaczy Aneta Mirosz, rzecznik prasowy rektora radomskiego uniwersytetu. - Podstawą przyznania stypendium jest miejsce na liście rankingowej, w ramach nie więcej niż dziesięciu procent studentów danego kierunku.

Studenci uniwersytetu wnioski o stypendium mieli złożyć do 22 października. Jedną z osób, która to zrobiła jest Agnieszka Turczyk, studentka drugiego roku wychowania fizycznego

- Mam nadzieję, że znajdę się wśród tych dziesięciu procent studentów, którzy będą otrzymywać stypendium rektora - mówi. - To zawsze jakiś zastrzyk finansowy.

Czy duży? W ubiegłym roku akademickim kwoty stypendium rektorskiego na uniwersytecie wahały się od 150 do 450 złotych. W tym roku zapowiadane są podobne stawki. W Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych wynosiły one od 150 do 350, a w Wyższej Szkole Handlowej od 250 nawet do 800 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że każda uczelnia otrzymuje inną pulę na stypendia i inaczej je rozdziela. Dziesięć procent wszystkich studentów pobierało stypendium naukowe w Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Technicznych, 200 żaków w Wyższej Szkole Handlowej, a 800 na radomskim uniwersytecie.

Warto dodać, że niektórzy studenci biorą też udział w różnych konkursach, w których do wygrania są pieniądze. Są i tacy, którzy otrzymują stypendia od firm, dla których już pracują, bądź będą pracować po ukończeniu nauki.

KASA OD MINISTRA

Stypendium rektora nie jest jedynym wsparciem finansowym, oferowanym najzdolniejszym studentom. Wybitni mogą starać się również o nagrodę przyznawaną przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jest to najwyższe stypendium za osiągnięcia naukowe. O jego przyznanie mogą ubiegać się studenci, którzy ukończyli pierwszy rok studiów i wykazali się wybitnymi osiągnięciami naukowymi, sportowymi czy artystycznymi.

- W ubiegłym roku akademickim siedmiu naszych studentów uzyskało prestiżowe stypendium ministra za wybitne osiągnięcia - mówi Edgar Klusa, kierownik do spraw Rozwoju i Współpracy z Zagranicą. - Otrzymywali oni po 1300 złotych miesięcznie.

Tą nagrodą zostało wyróżnionych także dwunastu studentów Wyższej Szkoły Handlowej. Jedną ze stypendystek tej uczelni jest Marta Romanow, utytułowana studentka, która dzięki swoim zdolnościom mogła liczyć na wiele nagród.

- Stypendia, jakie otrzymywałam w trakcie swoich studiów, były moim głównym źródłem utrzymania - przyznaje Marta Romanow. - Wysokie średnie, działalność naukowa, udziały w konferencjach, publikacje, to wszystko procentowało. Starając się o stypendium ministra, automatycznie otrzymywało się stypendium rektora. Wszystko wychodziło więc na duży plus. Wystarczy dodać, że stypendium rektora wynosi 800 złotych w WSH, a od ministra 1300 złotych. 2 100 złotych dla studenta to bardzo duża kwota.

NA "ZAMAWIANYCH"
KASA JUŻ OD POCZĄTKU

Dodatkowym wsparciem finansowym mogą cieszyć się studenci, którzy wybrali naukę na jednym z kierunków zamawianych. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego już od początku nauki stara się motywować żaków do nauki w tych dziedzinach, na których specjalistów jest zapotrzebowanie na rynku gospodarczym Polski. Kilka kierunków zamawianych jest choćby na radomskim uniwersytecie. Za podjęcie studiów na nich czeka 1000 złotych stypendium motywacyjnego. Na pierwszym semestrze jest ono przyznawane osobom, które były najlepsze w rekrutacji, a w kolejnych semestrach decyduje średnia ocen.