Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stworzył stronę internetową i o pomoc prosi internautów

Izabela KOZAKIEWICZ
Marcinek jest oczkiem w głowie pana Jacka. Mały ma dwa latka, a już jak tata lubi komputery.
Marcinek jest oczkiem w głowie pana Jacka. Mały ma dwa latka, a już jak tata lubi komputery. M. Skorupa
Jacek Dróżdż z Radomia stworzył stronę internetową, żeby zbierać pieniądze na wózek dla siebie. Pomysł chwycił i rozwinął się. Dzisiaj akcja trwa dalej, ale celem zbiórki jest pomoc dzieciom.

Musiał poprosić o pomoc i zwrócił się do internautów. Odzew był ogromny, Jacek Dróżdż ma nowy wózek, a podopieczni z Domu Dziecka w Kozienicach komputer. Akcja trwa nadal, każdy może zostać wspaniałym.

Jacek Dróżdż o wypadku nie chce mówić. Prosi, żeby ten temat zostawić. Z jego strony internetowej wiemy, że na wózku jeździ od 2001 roku. Najpierw kupował najprostsze modele, ale te szybko się psuły.

- Pierwszy, lepszy wózek kupiłem dzięki odszkodowaniom - mówi. - Ale po kilku latach zaczął się psuć, aż w końcu po prostu złamał się na pół.

Pan Jacek próbował zdobyć pieniądze z różnych instytucji, które mają pomagać niepełnosprawnym. Ale, niestety, odsyłano go z kwitkiem. Próbował odkładać pieniądze.

- Ja bez wózka nic nie mogłem zrobić - przypomina.

WSPANIALI.PL

I wtedy postanowił spróbować powalczyć o pieniądze inaczej. Przygotował stronę www.wspaniali.pl. Prosił o pomoc. - Było mi trudno - przyznaje nasz rozmówca. - To nie takie proste poprosić - ludzie pomóżcie.

Poprosił, ale zaproponował też coś w zamian. Na stronie wspaniałych można między innymi zamówić reklamę, kupić tapety na pulpit albo po prostu wpłacić pieniądze na wskazane przez pana Jacka konto.

- Bałem się, że to będzie totalny niewypał - przyznaje Jacek Dróżdż. - Myliłem się, ale to, że się udało, to dla mnie niespodzianka. Okazało się, że wspaniałych nie brakuje, zawsze znajdzie się ktoś, kto wyciągnie do ciebie rękę.

Pierwsze dni po zbudowaniu strony nie wróżyły takiego sukcesu. Pieniądze wpływały, ale kwoty były niewielkie. Ale to szybko się zmieniło. Po dwóch tygodniach Jacek Dróżdż miał już kwotę potrzebną na wózek!

- Najbardziej pomogli ludzie z forum passata i strony Joe Monster - mówi Jacek Dróżdż. - To od nich jest większość pieniędzy i im należą się ogromne podziękowania.

Wózek już jest, to oczywiście passat. Po takim wsparciu od wielbicieli tego modelu volkswagena nie było wyjścia i na ramie pojawiła się odpowiednia naklejka.

DZIECI CZEKAJĄ

Ale pieniędzy było więcej niż potrzeba na wózek. Po zakupie na koncie zostało 900 złotych. Jacek Dróżdż nie chciał ich dla siebie. Szukał pomysłu na to, żeby pomóc jeszcze komuś. I tak pojawił się Dom Dziecka z Kozienic. On i jego forumowicze ze strony wspaniałych zdecydowali, że będą zbierać na komputer dla dzieciaków.
- Pieniędzy przybywało, ale ciągle było za mało - wspomina nasz rozmówca. - No i wtedy zacząłem sprzedawać na internetowej giełdzie swoje modele kolejek.
I znowu pełny sukces. Dzieciaki mają już superkomputer, a zbiórka trwa nadal.

- Nie chcę, żeby to była jednorazowa akcja - przekonuje Jacek Dróżdż. - Chciałbym nadal pomagać dzieciom z domu w Kozienicach. Teraz zbieramy na przykład plecaki. Potrzebne są ubrania w każdej ilości. Naprawdę każdy może pomóc.
Wokół wspaniałych tworzy się coraz większa internetowa społeczność.

POMOC Z SIECI

Dziś Jacek Dróżdż ma kolejny cel do zrealizowania. Ale przyznaje, że po wypadku nie było lekko. Ale i wtedy znaleźli się ludzie, którzy pomogli.

- Nigdy nie chciałem być zgorzkniałym facetem na wózku - opowiada nasz rozmówca. - Po wypadku, żebym nie zidiociał Mariusz Składanowski - Joe Monster dał mi zajęcie. Zacząłem pisać na jego stronę, czasem jestem tam też moderatorem.

Jacek Dróżdż chciał też wrócić do pracy. Przed wypadkiem zajmował się między innymi projektowaniem w dużej firmie branży kolejowej w Warszawie. A kiedy usiadł na wózek nie mógł znaleźć żadnego zatrudnienia.

- Ludzie myślą, że jak ktoś jest niepełnosprawny, jeździ na wózku, to pewnie jest upośledzony umysłowo, nic nie potrafi zrobić - mówi Jacek Dróżdż. - A my przecież wiele możemy, jesteśmy normalnymi ludźmi.

I znowu ktoś wyciągnął do niego rękę. Forumowicze z passata podesłali mu kontakt z firmą proponująca telepracę. Przyjęli go. Pracuje w domu, przy komputerze, ale ma zajęcie i zarabia.

TRZEBA WALCZYĆ

Jacek Dróżdż ma szczęście do ludzi, ale też wielką siłę walki. Nie poddaje się i realizuje swoje pasje i marzenia.

- Mam olbrzymie wsparcie w żonie, ona naprawdę zawsze jest przy mnie i mogę na nią liczyć - przekonuje pan Jacek. - Mam wspaniałego syna. Muszę o nich dbać. I staram się normalnie żyć.

Jacek Dróżdż udowadnia, że na wózku można choćby podróżować. Wygrał wycieczkę do Turcji i dotarł tam. Z żoną wyjeżdżał w góry. Był w Niemczech w fabryce pociągów, bo kolej to kolejna pasja pana Jacka. Zaraził go nią tata. To on zaczął zbieranie modeli pociągów. Miał ich w sumie około 500.

- A ja to wszystko sprzedałem. Myślałem, że ojciec mnie wyklnie - żartuje pan Jacek. - A ja je sprzedałem, bo były stare. Zacząłem kupować nowsze modele. I ojciec w końcu przekonał się, że miałem rację.

Pan Jacek do tej pory jest kolejowym maniakiem. Nie przez przypadek z wykształcenia jest automatykiem kolejowym. Jest też duża szansa, że kolekcjonerstwo będzie rodzinną tradycją. Dwuletni Marcin, syn naszego rozmówcy, już teraz ma swoją kolejkę, a najchętniej bawiłby się wagonikami taty. Jacek Dróżdż mimo swojej niepełnosprawności jest kierowcą.

- A dlaczego miałbym nie jeździć? - dziwi się. - Raczej nie wyruszam sam, bo boję się, że na przykład złapię gumę. Towarzyszy mi żona.

Pan Jacek nie przekonuje, że jest łatwo, ale że można, a nawet trzeba. - Zawsze tłumaczę, że niepełnosprawni muszą walczyć o siebie, wyjść z domu, realizować swoje pasje - mówi. - W takim mieście jak Radom na wózku nie jest łatwo. Tu nadal jest mnóstwo barier, do wielu miejsc, budynków nie da się dotrzeć. Ale musimy wychodzić, bo wtedy będzie nas widać i może miasto dostrzeże nas, nasze problemy i bariery, które nas ograniczają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie