Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Sufit nagle zaczął odpadać" - relacje mieszkańców kamienicy, w której doszło do katastrofy (nowe fakty i zdjęcia)

Barbara Koś
Fot. Tadeusz Klocek
Tynk z sufitów sypał się już w czwartek. - Myśleliśmy, że to chwilowe - mówią lokatorzy. Rano w sobotę spadały już duże kawały. Lokatorzy zadzwonili po straż miejską i w popłochu opuścili mieszkania.

Kamienica przy ulicy Struga 57 w Radomiu ma nieciekawy wygląd. Gołym okiem widać, że jest bardzo zaniedbana. Na miejscu są już przedstawiciele miejskich służb a wokół kamienicy zawieszono taśmę zabraniającą podchodzenia do budynku. Spośród siedmiu rodzin zamieszkujących kamienicę część lokatorów już pojechała do domów dla kobiet i mężczyzn na ulicach Zagłoby i Słowackiego.

- My też tam pojedziemy - mówią Aneta Stanios i Ewa Kwiecień które stoją na razie z dziećmi i spakowanymi torbami czekając aż mężowie lub rodzina podjadą samochodem. Niedaleko na skrzynię żuka ładuje torby Aneta Nowak a pomaga jej rodzina.

Wszystkie kobiety są pełne rozpaczy - co dalej?

Zaczęło się w czwartek

Jak wspominają nasze rozmówczynie, pierwsze kawałki tynku z sufitu spadały w ich mieszkaniach już w czwartek. - Patrzę - leży jeden kawałek, potem drugi - opowiada Aneta Stanios. - Myślałam, że może to tylko niewielkie uszkodzenie… Tymczasem w nocy z piątku na sobotę runął kolejny kawał. Teraz już zrobiło się niebezpiecznie.

Wezwano straż miejską. Zaraz przyjechała policja i straż pożarna. Strażacy wszystkie rodziny wyprowadzili bezpiecznie.

Przybyły na miejsce Grzegorz Ornat, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Urzędu Miejskiego zapewnił miejsca noclegowe w Domu Dla Bezdomnych Kobiet przy ulicy Zagłoby i Domu Dla Samotnych Mężczyzn przy ulicy Słowackiego.

- Ulokowałem tam czterech mężczyzn, osiem kobiet i pięcioro dzieci - powiedział nam dyrektor Ornat.
Naturalnie, jest to tylko tymczasowe.

Nikt nie mówił o pogarszających się warunkach

- Lokatorzy nie zawiadomili mnie o pogarszających się warunkach budynku - tłumaczy nam Jerzy Solecki, współwłaściciel kamienicy.

Jak dowiedział się już od przybyłych na miejsce przedstawicieli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, padający deszcz uszkodził tak zwaną podsufitkę, czyli spodnią część stropu, stanowiącą jego wykończenie.

- Już dawno sugerowałem lokatorom wyprowadzkę ale nie chcieli się zgodzić - mówi Jerzy Solecki.
Jest nowym współwłaścicielem, wszyscy wprowadzili się do kamienic jeszcze za jego poprzednika.

- Dlaczego tu?- Bo było ogłoszenie o wynajmie i zdecydowaliśmy się wtedy na te mieszkania - tłumaczą kobiety.

Wiadomo, że rodziny te nie są zamożne.

Co dalej?

- Zostanie przeprowadzona ekspertyza czy budynek nadaje się do remontu - mówi Jerzy Solecki. - Jeśli tak, będę remontował. Jeśli natomiast inspektor wyda decyzja rozbiórki kamienicy, lokatorzy nie będą mogli powrócić do swoich mieszkań.

Jak powiedzieli nam lokatorzy, w poniedziałek mają wszyscy zgłosić się w wydziale bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego przy ulicy Reja 5. Zostanie wtedy podjęta decyzja co do tymczasowego zakwaterowania rodzin.

Na razie pozostaje wielka niepewności i strach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie