Sukcesy i porażki gminy Mogielnica

Nasza akcja

Nasza akcja

Ocenę burmistrzów i wójtów prowadzimy od ponad miesiąca w ramach naszej akcji "Mała ojczyzna- duża sprawa". Trzeciego listopada czytelnicy ocenili gospodarzy miast gmin. Sławomir Chmielewski, burmistrz Mogielnicy uzyskał tylko 1 procentowe poparcie. Za tydzień ocenimy rządy Barbary Gąsiorowskiej, burmistrza Nowego Miasta.

Sławomir Chmielewski sprawuje urząd burmistrza trzecią kadencję. Zawsze wyznacza sobie cele i konsekwentnie zmierza do ich realizacji.

Mogielnica się zmienia i widać to chociażby przejeżdżając przez to niewielkie miasto. Wystarczy spojrzeć na centrum, rynek i główną drogę. To nie to co było kilka lat temu.

Główna droga, numer 728, przebiegająca przez Mogielnicę spędzała sen z powiek mieszkańców. Było w niej dużo dziur.

- Samorząd niewiele mógł zrobić, by wyremontować drogę, bo to droga wojewódzka. Tym bardziej denerwujące było, gdy ludzie co jakiś czas domagali się, żebyśmy ją poprawili. Ale przecież mieliśmy związane ręce. Przez kilka lat wierciliśmy dziurę w brzuchu samorządowi województwa, aż w końcu się udało. Droga została przebudowana, a przy okazji wymieniliśmy kanalizację - mówi Sławomir Chmielewski.

W gminie powstało kilka kilometrów dróg gminnych. Wystarczy wymieć ostatnie inwestycje: w Dąbrowie, Pączewie i Jastrzębii.

Gmina złożyła wnioski na budowę kanalizacji na odcinku Mogielnica-Kozietuły Nowe oraz wodociągu przebiegającego przez Wężowiec, Brzostowiec i Wólkę Gostomską.

W Mogielnicy buduje się nowoczesny kompleks sportowy, z boiskami ze sztuczną nawierzchnią, boiskami od siatkówki i koszykówki, kortami tenisowymi, krytymi basenami.

- To co zaplanuję to jest realizowane. Na początku kadencji rozdałem kartki radnymi, by wpisali czego oczekują jeśli chodzi o inwestycje. Na razie wszystko udaje się zrobić - mówi Sławomir Chmielewski.

Ale żeby nie było, że wszystko jest idealnie, to zgrzytem odbiły się propozycje burmistrza w sprawie likwidacji szkół podstawowych w Kozietułach i Michałowicach. W tej drugiej miejscowości rodzice i społeczność szkoły uchroniły placówkę. W Kozietułach nie udało się, ale burmistrz zgodził się na utworzenie szkoły niepublicznej.