Świąteczne Gwiazdeczki 2022. Kacper Kołtun zajął pierwsze miejsce w kategorii maluszków w powiecie kozienickim. Zobacz zdjęcia

Kacperek Kołtun mieszka wraz z rodzicami i braćmi w Garbatce-Letnisku. Rodzina jest duża. Mama to Ewelina Kołtun, która ma 33 lata. Jej mężem jest pan Rafał, który jest od niej o rok starszy.

Mają razem sześciu synów. Najstarszy jest Grzesio, ma 13 lat, rok młodszy jest Wiktor, a rok po nim urodził się Oskar. Kolejny syn to ośmioletni Jakub, a po nim jest Stanisław, który ma 3,5 roku. Niecały rok temu przyszedł na świat najmłodszy członek rodziny Kacper. Wkrótce, bo 10 stycznia będzie obchodził pierwsze urodziny.

Cała rodzina zajmuje trzypokojowe mieszkanie, jak mówi pani Ewelina "przy teściach". Pani Ewelina nie pracuje, ale i tak ma sporo zajęcia z opieka nad tak liczna rodziną. Mąż Rafał też nie jest nigdzie zatrudniony, a zajmuje się opieką i wychowaniem 12-letniego Wiktora, który jest dzieckiem autystycznym, wymagającym stałej opieki.

Najmłodszy syn państwa Kołtunów, Kacper urodził się 10 stycznia 2022 roku w szpitalu na radomskim Józefowie.

- To nie był łatwy poród zarówno dla mnie jak i dla Kacperka. Urodził się jako wcześniak, a sam poród był kleszczowy. Kacperek nie oddychał po urodzeniu i był reanimowany. Ale na szczęście reanimacja była skuteczna i przy ocenie noworodka dostał 10 punktów w skali Apgar - wspomina pani Ewelina.

Kłopoty przy porodzie wiązały się z koniecznością specjalistycznej opieki lekarskiej. Kacperek jest podopiecznym Centrum Zdrowia Dziecka i jest pod stałą opieka neurologiczną, kardiologiczną i okulistyczną. Okazało się, że Kacperek ma wadę wzroku.

- Na razie specjaliści orzekli, że prawdopodobnie będzie konieczna operacja lewego oka i jest nawet wyznaczony termin na 23 czerwca. Ale czekają nas jeszcze kolejne wizyty u okulisty i ostateczna decyzja zależy od jego opinii - mówi mama Kacperka.

Kacper przechodził też rehabilitację w szpitalu na radomskim Józefowie, ale na szczęście już jej nie wymaga.

- W wieku dziewięciu miesięcy raczkował i rozwijał się już nawet lepiej niż inne dzieci w wieku 10 miesięcy. Rehabilitacja przestała więc być konieczna - dodaje pani Ewelina.

Kacper był zawsze grzecznym i radosnym dzieckiem. Jak mówi mama, nie miewał kolek, dawał pospać rodzicom. Teraz dużo gaworzy i zaczyna mówic pierwsze słowa, "mama", "tata", "gugu". Jest też silny i ruchliwy.

- Aż rwie się do chodzenia, zaczyna już stawiać pierwsze samodzielne kroczki - mówi mama.

Nasz maluszek bardzo lubi się bawić, ma swoje zabawki, grzechotki, klocki, świecące i grające zabawki, które wspomagają rozwój dziecka. Jego ulubioną "zabawką" są... sznurki, troczki do wiązania przy spodniach dresowych taty. Potrafi zająć się nimi na długie minuty. Do spania układa się z ulubionym, białym, szumiącym misiem "szumisiem", przy którym szybko zasypia.

Ostatnio Kacperkowi wyrżnęły się cztery ząbki, a wkrótce pewnie pokażą się kolejne. Był przy tym trochę marudny, ale jak mówi mama i tak zniósł to dzielnie.

Nasz maluszek ma dobry apetyt i nie grymasi przy jedzeniu. Lubi mleko, kaszki, soczki i zupki oraz dania dla dzieci w jego wieku.

Jak wygląda dzień w rodzinie państwa Kołtunów?

- Starsi chłopcy jeżdżą busem do szkoły w Pionkach, także Wiktor, który chodzi tam do klasy integracyjnej. Chłopcy dobrze się uczą, mają szóstki i piątki. Jestem z nich bardzo zadowolona - mówi dumna mama.

Staś chodzi natomiast do przedszkola, a po powrocie do domu chętnie bawi się z Kacperkiem i pomaga mamie zajmować się nim. Starsi chłopcy też pomagają, ale mają też swoje zajęcia i naukę. Kiedy rozmawialiśmy przed świętami mama chwaliła ich, że sami ubrali choinkę. Opowiadała też o świątecznych planach.

- Święta spędzimy u siebie w rodzinnym gronie. Na wigilię będzie między innymi barszcz czerwony oraz uszka z kapustą i grzybami. Oczywiście odwiedzimy także teściów i będziemy wszyscy wypoczywać - opowiada pani Ewelina i życzy wesołych świąt wszystkim naszym czytelnikom.