Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świąteczne niespodzianki w czwartej lidze. Orzeł wygrał w Piasecznie

SzS WŁ PST
Fragment meczu Energia - LKS Promna
Fragment meczu Energia - LKS Promna Kacper Pacocha
W piątek rozegrano część spotkań 26 kolejki czwartej ligi mazowieckiej. Pilica Białobrzegi dość niespodziewanie przegrała 2:3 z Mszczonowianką Mszczonów. Miłą niespodziankę sprawił za to Orzeł Wierzbica, który zdobył komplet punktów w Piasecznie.

Pilica Białobrzegi - Mszczonowianka Mszczonów 2:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Przemysław Jakóbiak 36 z karnego, 1:1 Piotr Skałbania 41 dla Pilicy, Piotr Kornacki 90+1.
Pilica: Przyrowski - Białecki, Bykowski, Jaworski, Kornacki - Rawski, Zawisza, Paterek, Puton, Skałbania - Hernik
Pilica straciła dwa gole w końcówce meczu, 83 i 90 minucie. Kontuzji doznał również białobrzeski bramkarz, Sebastian Przyrowski. Z rozciętą wargą trafił do szpitala w Radomiu.

Błonianka Błonie - Proch Pionki 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Kudelski 42, 2:0 Tomasz Sieński 57, 3:0 Dawid Jarczak 75.
Proch: Majos - Śwital, Jaroszek, Kowalkowski, Kapusta - Sałek, Kisiel, Denkiewicz, Cierzuch, Bawor - Szczepański.

UMKS Piaseczno - Orzeł Wierzbica 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Jakub Kosela 10, 1:1 Łukasz Krupnik 43, 1:2 Hubert Śliwiński 83.
Orzeł: Wnukowski - Paluch, Ankurowski, Wójcik, Abramczyk, Dziurzyński, S. Stąpór, H. Śliwiński (62 Jaworski), Kosela, Miałkowski, P. Śliwiński.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu. Ambitna gra dała nam zwycięstwo - mówił po meczu Rafał Stąpór, trener Orła Wierzbica.
Orzeł do meczu z Piasecznem przystąpił bez środkowego obrońcy Cezarego Zielińskiego i skrajnego pomocnika Tomasza Bartosiaka. Obaj pauzowali za żółte kartki.
Na ławce rezerwowych wierzbicki szkoleniowiec zostawił najbardziej doświadczonego Pawła Czarneckiego.
W 10 minucie po zagraniu piłki od Huberta Śliwińskiego do Jakuba Koseli, tan drugi strzałem w krótki róg pokonał bramkarza Piaseczna. Przed przerwą gospodarze wyrównali po strzale z rzutu wolnego.
Początek drugiej połowy, to mecz bardzo wyrównany, ale z każdą minutą Orzeł osiągał przewagę. Podopieczni trenera Rafała Stąpóra zaczęli sobie wypracowywać dogodne okazje bramkowe. Między innymi Przemysław Śliwiński nie wykorzystał sytuacji jeden na jednego z bramkarzem Piaseczna.
W końcu padła bramka dla naszego zespołu. W 83 minucie, Hubert Miałkowski popisał się bardzo ładnym strzałem i bramkarz gospodarzy musiał wyjąć piłkę z siatki. Brawa dla Orła i trenera Rafała Stąpóra za mądrę grę, która dała wygraną.

Energia Kozienice - LKS Promna 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Piotr Dąbrowski 65, 1:1 Sebastian Pryciak 81 z karnego
Energia: Mazurek - Szary, Lament, Janiszewski, Midziołek - Michalski, Kalinka, Mateusz Majewski I (80 Czerwiński), Putin (61 Pryciak), Janik - Ciupiński.
Promna: Domański - Molga, Dąbrowski (75 Jaśkiewicz), Dubina, Wasilewski - Wolski (61 Orłowski), Mateusz Majewski II, Barzyński, Nowocień, Sokół - Kulej (77 Opatrcik)
W 45 minucie Bartłomiej Janiszewski nie wykorzystał rzutu karnego dla Energii. Goście kończyli mecz w dziesiątkę. Czerwoną kartkę w 87 minucie zobaczył Adrian Jaśkiewicz.

Victoria Sulejówek - Szydłowianka Szydłowiec 3:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Błażej Miller 2, 1:1 Wojciech Wocial 18, 2:1 Wocial 51, 3:1 Wocial 70.
Victoria: Łysik - Bobrowski, Gorczyca, Jędrzejczyk, Goluch - Świątek (67. Roszak-Kasza), Dębski (77. Dźwigała), Czapa (89. Boruń), Pindor, Odunka - Wocial (79. Lach).
Szydłowianka: Wieczorek - Suwara, Czarnota, Wiatrak, Szewczyk - Szyszka (79. Jakubczyk), Koniarczyk (54. Kalbarczyk), Leszczyński (74. Rogala), Zagórski, Lewiński - Miller.
Miłe złego początki - tak można w skrócie podsumować wyjazdową potyczkę Szydłowianki z liderem z Sulejówka. „Niebiesko-biała banda” zanotowała kapitalne otwarcie meczu. W drugiej minucie podanie Kamila Lewińskiego wykorzystał Błażej Miller, który z przedpola wpakował futbolówkę do bramki miejscowych. Napastnik Szydłowianki zdobył już drugą z rzędu bramkę tej wiosny, pokazuje, że po niedawnej kontuzji stawu lewej nogi nie ma już praktycznie śladu.
Szydłowieccy piłkarze niedługo cieszyli się z prowadzenia. W 18 minucie nie upilnowali Wojciecha Wociala, który strzałem z około szesnastu metrów zaskoczył Pawła Wieczorka. Pierwszą połowę nasz zespół może jednak uznać za udaną. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 43 minucie. Po strzale Millera jeden z graczy Victorii wybił piłkę ze swojej linii bramkowej, zdaniem trenera gości Andrzeja Koniarczyka, dotknął jej ręką. Sędzia był jednak innego zdania.
Po przerwie show dał - na nieszczęście dla Szydłowianki - Wocial. W 51 minucie wygrał pojedynek sam na sam z Wieczorkiem, zaś w 70. popisał się celnym uderzeniem nożycami. Tymi dwiema sytuacjami rozstrzygnął końcowy wynik spotkania. Przyjezdni pomimo, że sprawiali w wielu momentach dobre wrażenie, o niespodziankę ostatecznie się nie pokusili. Jeszcze przy stanie 3:1 powstrzymujący Miller obrońca - jak opowiadał Koniarczyk - w czasie pojedynku w polu karnym Victorii zagarnął mu piłkę ręką sprzed nóg, ale sędzia i tym razem nie wskazał na jedenasty metr.

W innych meczach:
KS Konstancin - Mazur Karczew 3:2

W sobotę zagrają:
Znicz II Pruszków - Broń Radom - godz. 18.30
Wilga Garwolin - Grom Warszawa godz. 11
KS Raszyn - Sparta Jazgarzew - godz. 12.30

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie