Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta "po wodzie" (zdjęcia, video)

/jp/
Nad bezpieczeństwem Radomian czuwa dzisiaj oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej młodszy brygadier Krzysztof Jurczak.
Nad bezpieczeństwem Radomian czuwa dzisiaj oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej młodszy brygadier Krzysztof Jurczak. T.Klocek
Sporo interwencji pogotowia ratunkowego, jeden wypadek i niewielka ilość kolizji drogowych - tak wygląda pierwszy dzień świąt w regionie radomskim.
Największą radomską atrakcją dla dzieci jest „żywa szopka” stworzona przez Ojców Filipinów. Na zdjęciu 5-letnia Marta Pawłowska i jej tata Tomasz Pa
Największą radomską atrakcją dla dzieci jest „żywa szopka” stworzona przez Ojców Filipinów. Na zdjęciu 5-letnia Marta Pawłowska i jej tata Tomasz Pawłowski.

Największą radomską atrakcją dla dzieci jest "żywa szopka" stworzona przez Ojców Filipinów. Na zdjęciu 5-letnia Marta Pawłowska i jej tata Tomasz Pawłowski.

Najbardziej zawiedzione są dzieci, bo nie można jeździć na sankach, ulepić bałwana, ani pobawić się "na powietrzu".

- Mamy znacznie więcej wyjazdów niż w zwykły dzień, pomimo tego, że pacjenci przyjmowani są też w naszym ambulatorium. W sumie od rana mieliśmy aż 33 wyjazdy - poinformowała nas dyspozytor radomskiego pogotowia ratunkowego.

Ekipy ratunkowe do godziny 13 zajęły się między innymi 6 osobami, które znaleziono leżące w stanie po użyciu alkoholu w różnych miejscach w Radomiu. Niektóre z tych osób trafiły do policyjnej izby zatrzymań. Były też przypadku zgłoszeń bólu brzucha i klatki piersiowej. Zanotowano też zatrucia alkoholem.

Mniej pracy mają radomscy policjanci. Od rana zanotowano je-den wypadek drogowy. Przy rondzie księdza Kotlarza zderzyły się samochody polonez i opel. Pasażerka ostatniego z aut trafiła do szpitala.
Straż pożarna zajmowała się do tej pory między innymi usuwaniem skutków wypadku drogowego oraz wypompowywaniem wody w jednym miejscu w Radomiu.

Radomianie dość tłumnie zjawili się dzisiaj w kościołach. Dużą atrakcją były efektowne szopki zbudowane we wszystkich kościołach. Jak zwykle największym zainteresowaniem, zwłaszcza dzieci cieszyła się szopka Ojców Filipinów przy ulicy Grzybowskiej w Radomiu.

- Co roku przychodzimy z jakimiś smakołykami dla zwierząt, nawet kilka razy dziennie. W tym roku będzie podobnie - mówi Ryszard Banasik, którzy zwiedzał szopkę przy Grzybowskiej w towarzystwie córki Julii.
Można obejrzeć, albo pogłaskać kuca szetlandzkiego, owcę z Doliny Chochołowskiej, konika polskiego, albo kozę. Na dystans dzieciaki trzymają się od lamy "Zenka", indora i indyczki oraz koguta liliputka.

Efektowne ruchome szopki zbudowano też w Kościele Garnizonowym oraz Kościele Ojców Bernardynów.

Pogoda nie zachęca do spacerów. W parkach na ulicach jest niewiele ludzi. - Święta bez śniegu, to nie są prawdziwe święta. Najbardziej szkoda dzieci, które szykowały się na lepienie bał-wanów, a teraz nie wiedzą co ze sobą zrobić. Trudno obiecać im nawet, że coś się zmieni w najbliższych dniach - mówi Alicja Gawrońska, którą spotkaliśmy na ulicy Żeromskiego w towarzystwie 3,5 - letniego siostrzeńca Przemka Sukiennika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie