Legendarny zespół polskiej sceny bluesowej zaprezentował w sobotę w Radomiu znakomitą formę. Zadowoleni byli na pewno fani, którzy liczyli, że usłyszą tego dnia ze sceny utwory, rzadziej pojawiające się na koncertach. Nie zawiedli się też ci, którzy czekali na hity.
Dżem rozpoczął swój ponad dwugodzinny występ od utworu "A jednak czegoś żal", który był wykonywany głównie przy okazji koncertów z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. W Radomiu zabrzmiał jednak w świetnym wydaniu elektrycznym.
Muzycy zagrali także piękną "Modlitwę III - pozwól mi", nastrojową "Szarą mgłę", "Skazanego na bluesa", ale także "Magazyn mód", "Być albo mieć", "Gorszy dzień" czy utwory z ostatniej płyty studyjnej zespołu, a więc znakomity "Partyzant", energetyczny "Strach" czy "Do przodu".
Nie brakowało rzecz jasna evergreenów, takich jak "Mała aleja róż", "Wokół sami lunatycy", "Harley mój", "Czerwony jak cegła", "Wehikuł czasu" czy nieśmiertelne "Whisky". Wszystkie z nich zostały niemal od samego początku do końca odśpiewane przez publiczność. Na scenie nie brakowało także świetnych instrumentalnych solówek muzyków.
Zespół ze Śląska cały czas potrafi zaskakiwać. Żongluje utworami zmieniając koncertowe setlisty, dzięki czemu każdy występ jest inny. To powoduje, że na koncertach pojawiają się tłumy fanów. Nic w tym dziwnego, wszak muzyka i teksty Dżemu są ponadczasowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
