Święto Iłży udało się doskonale. Zdaniem forumowiczów impreza była rewelacyjna z jednym wyjątkiem. Chodzi o rewizję przy wejściu na teren imprezy. Ochroniarze sprawdzali plecaki i damskie torebki w poszukiwaniu napojów i jedzenia.
- To dla mnie głupota, byłam z małym 2,5 letnim dzieckiem i nie mogłam mu wnieść jego napoju - pisze jedna z matek. - A na terenie imprezy niekoniecznie musiałam znaleźć napój, które moje dziecko lubi. Poza tym gratulacje dla organizatorów. Super inicjatywa i szczytny cel.
Organizatorzy tłumaczą, że takie zasady panują już od trzech lat.
- Mamy regulamin, w którym jasno określamy, że na teren imprezy nie można wnosić nic do picia i nic do jedzenia - mówi Krzysztof Wiedro, wiceprezes Stowarzyszenia Razem Dla Iłży. - Na miejscu mamy własny catering.
Jak dodaje wejście na imprezę kosztowało zaledwie 5 złotych.
- To mało jak na taką ilość gwiazd - wyjaśnia.
Pojawiły się również skargi na przewoźnika, który miał zapewnić dojazd na imprezę z Radomia i z powrotem. Jak informują nas czytelnicy, w sobotę w ogóle nie odjechał bus z Iłży do Radomia zaplanowany na godzinę 00.10.
- W ogóle nie przyjechał, a ten o 3.30 nie ruszył, bo kierowca stwierdził, że dla trzech osób to on nie odjedzie - mówi zdenerwowany mężczyzna.
Do organizatorów również dotarły informacje, o tym, że bus nie odjechał.
- Firma Szymkiewicz była naszym sponsorem, ale mieliśmy z nią pewne ustalenia - wyjaśnił Krzysztof Wiedro. - Na pewno wyciągniemy konsekwencje w związku z tym incydentem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?