Broń Radom - Nadnarwianka Pułtusk 1:0 (1:0).
1:0 Grymuła 23
Broń: Młodziński - W. Kupiec, A. Kupiec, Lewandowski, Grymuła, Kościelniak (66 Jędrzejewski), Sałek, Cichawa, Cie-ślik (59 Dziubiński), Chudziński, M. Kocon.
Nie licząc sytuacji z siódmej minuty, kiedy to Piotr Piecychna z czterech metrów nie trafił w bramkę, goście poważnie nie zagrozili bramce Broni.
Gospodarze bardzo chcieli wreszcie wygrać na własnym obiekcie. Ich sytuacja w tabeli jest na tyle beznadziejna, że "Broniarze" walczyli jak lwy o każdy metr boiska.
W 9 min idealnej okazji dla Broni nie wykorzystał Daniel Grymuła, kiedy to z kilku metrów strzelił nad bramką. Zrehabilitował się w 23 min, kiedy to po ładnej akcji Arkadiusza Chudzińskiego dostał piłkę z lewej strony i silnym strzałem nie dał szans golkiperowi z Pułtuska.
Jeszcze przed przerwą radomianie powinni strzelić co najmniej dwa gole po strzałach Arkadiusza Chudzińskiego i wspomnianego Grymuły. Tuż po przerwie oko w oko z bramkarzem Nadnarwianki stanął Michał Kocon, ale zabrakło mu centymetrów, aby wbić piłkę do siatki.
W ostatnim kwadransie goście zaczęli coraz śmielej atakować, ale robili to zbyt nieporadnie i czytelnie i defensywa Broni nie miała problemów. Szczęście uśmiechnęło się jedynie w 81 min, kiedy po dośrodkowaniu, Piecychna głową strzelił obok słupka.
Fani Broni czekali na wygraną od 18 października 2008 roku. Już dawno klub z Plant nie zanotował tak fatalnej serii na własnym boisku.,
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?