Mężczyzna ma 30 lat, mieszka w Janikowie. 28 października w nocy najpierw zaczął obrzucać mieszkanie kuzyna krzesłami, godzinę później zaczął grozić mu widłami i siekierą a interweniującym policjantom groził zabójstwem. Gdy funkcjonariusze wezwali drugi patrol zamknął się w mieszkaniu matki, tam odłączył butlę z gazem, grożąc wysadzeniem budynku.
ZAPOWIEDŹ
Po godzinie 8 rano do akcji wkroczyli antyterroryści z Radomia, którzy szybko obezwładnili szaleńca. W trakcie interwencji zdążył jeszcze odkręcić butlę z gazem, ale na szczęście nikomu nic się nie stało.
Mężczyznę przewieziono do szpitala w Krychnowicach na obserwację. Już w drodze zapowiadał eskortującym go policjantom, że to, co mu się teraz nie udało, powtórzy raz jeszcze
Po wyjściu ze szpitala mężczyzna otrzymał dozór policyjny, postawiono mu też zarzuty, w tym sprowadzenia niebezpieczeństwa i znieważania policjantów.
WNIOSEK O ARESZT
Problemy z nim pojawiły się ponownie w środę.
- Wieczorem matka mężczyzny zadzwoniła z informacją, że jej syn znowu odkręcił gaz w butli. Zawiadomiliśmy natychmiast pogotowie i strażaków i sami pojechaliśmy na miejsce. Mężczyzny już tam nie było. Butla została zakręcona i zabezpieczona, pomieszczenia przewietrzone - mówił nam
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?