Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Szanowny panie Gestapo". Znakomite spotkanie

/pok/
Sebastian Piątkowski ilustrował swój wykład fotografiami.
Sebastian Piątkowski ilustrował swój wykład fotografiami. Piotr Kutkowski
Ponad 100 osób słuchało w piątek w ramach Klubu Historycznego imienia generała Stefana Roweckiego "Grota" wykładu doktora Sebastiana Piątkowskiego "Radomskie gestapo w walce z polskim ruchem oporu 1939-1945". Można było się dowiedzieć wielu informacji o tych, którzy odpowiadali za zbrodnie wobec Polaków, ale i o Polakach, którzy do tych zbrodni się przyczyniali.

Klub zainicjował swoją działalność w Radomiu w styczniu tego roku, teraz odbyła się w jego ramach drugie spotkanie. Gościem był Sebastian Piątkowski, historyk pracujący w radomskiej delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej, od lat zajmujący się miedzy innymi tematyka niemckiej okupacji, autor wieklu na ten książek i publikacji.

Sala Miejskiej Bibliotece Publicznej była prawie szczelnie wypełniona, wykład ilustrowały niezwykle cenne, od dawna gromadzone przez Sebastiana Piątkowskiego zdjęcia archiwalne. Wśród nich również jedyna znana fotografia szefa radomskiego gestapo, Paula Fuchsa, którą wydobył z archiwów CIA innym badacz historii, David Morgan.

Sam Paul Fuchs pozostaje do dzisiejszego dnia postacią tajemniczą i część epizodów z jego życia wciąż stanowi zagadkę.

Chociażby to, że choć uchodził z najbardziej niebezpiecznego i mającego największe sukcesy w zwalczaniu polskiego ruchu oporu na terenie Generalnej Gubernii gestapowca to nie został za to ani awansowany, ani uhonorowany.

Sebastian Piątkowski przedstawiając jego sylwetkę mówił też o innych gestapowcach i o specjalnym żydowskim komando, które zajmowało się po wojnie ich tropieniem. W jego wykładzie pojawił się też drażliwy temat źródeł, na podstawie których gestapowcy odnosili sukcesy.

Wśród kilu przyczyny Sebastian Piątkowski wymienił również kwitnące w czasie okupacji na dużą skalę donosicielstwo.

Uczestnicy spotkania mogli nie tyko wysłuchać treści kilku takich nich, ale też je zobaczyć na fotografiach.

- Niektóre z donosów zaczynały się od słów "szanowny panie gestapo". Pisano je by się zemścić na kimś, z zawiści. To co dawniej załatwiano przy pomocy kłonic, załatwiano donosami - mówił historyk.

Po wykładzie były jeszcze pytania i odpowiedzi. I zgodna opinia - to była znakomita, choć czasami przykra lekcja historii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie