Szczypiornistki Pre Zero APR-u Radom z drugą porażką w Centralnej Lidze Kobiet. Tym razem lepsze zawodniczki z Chorzowa

KPR Ruch Chorzów - PreZero APR Radom 33:22 (18:10).
APR Radom: Kolasińska, Barańska - Domka 6, Michalska 5, Machnio 3, Koss 3, Głuszko 2, Papke 2, Wach 1, Dylewska, Mazurkiewicz, Baczewska, Nowak, Gajewska, Adaczyńska.

Po nieudanej inauguracji sezonu i porażce w swojej hali z Samborem Tczew (25:27), szczypiornistki Akademii Piłki Ręcznej Radom pojechały na starcie z Ruchem Chorzów. Gospodynie to spadkowicz z elity, a radomianki dopiero aspirują by walczyć o awans.
Bezpośredni pojedynek zespołów z Chorzowa i Radomia zaczął się od niezłej dyspozycji przyjezdnych. Radomskie szczypiornistki na atak Ruchu odpowiadały regularnie i co ważne skutecznie. Stąd też wynik oscylował wokół remisu.

- Przez pierwsze dziesięć minut graliśmy swoją piłkę. Ruch nie zagroził nam w ofensywie, byliśmy równorzędnym partnerem w tej rywalizacji – rozpoczął Adrian Kondraciuk, trener radomianek.

Potem jednak gospodynie podkręciły tempo. Wybitnie broniły, a w ataku były nieomylne. W efekcie już do przerwy chorzowianki zyskały pokaźną przewagę, bo wygrywały ośmioma bramkami.
Po zmianie stron podopieczne trenera Kondraciuka spisywały się lepiej. Jednak w starciu z doświadczonym zespołem z Chorzowa to było za mało.

- Mamy w składzie przede wszystkim młode zawodniczki, które nadal uczą się tej klasy rozgrywek. W drugiej części podgoniliśmy wynik, bo w pewnym momencie było tylko 13:15. Ostatecznie jednak rywalki odjechały nam bezpowrotnie. Moim zdaniem cały czas płacimy frycowe w tej lidze. Wracamy do ciężkich treningów, aby już w kolejnym meczu sprawić radość radomskiej publiczności – dodał szkoleniowiec radomskiego zespołu.

Kolejny mecz o punkty w CLK radomianki rozegrają przed własną publicznością. W sobotę 7 października podejmą MTS Żory. Początek w hali Uniwersytetu Radomskiego przy ulicy Chrobrego 29 c o godzinie 15.