Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital domaga się pieniędzy

Roman FURCIŃSKI

70 pracowników Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przy ulicy Tochtermana otrzymało wypowiedzenia. 12 już odeszło z pracy. Szpital musi szukać oszczędności, żeby nie pogrążał się w długach. - Dopóki będę wiceprezydentem nie ma mowy o prywatyzacji szpitala - mówi Krzysztof Gajewski, wiceprezydent Radomia, któremu podlega służba zdrowia. Prezydent odniósł się w ten sposób do pojawiających się sugestii o planach prywatyzacji lecznicy.

Sprawa szpitala była omawiana na wczorajszej sesji Rady Miejskiej. Dyskusja trwała ponad dwie godziny i były momenty, że nie przebierano w słowach. Gajewski i Krzysztof Sońta, radny Wspólnoty Samorządowej stojący w obronie szpitala, wzajemnie zarzucali sobie kłamstwa i manipulowanie opinią publiczną. Sońta wytknął brak wyników audytu, różne dane procentowe dotyczące wielkości wynagrodzenia w całościach kosztów placówki oraz, że pracę ma stracić 250 osób. Radni innych ugrupowań również krytykowali, że nie zostali zapoznani z wynikami audytu.

Gajewski oznajmił, że w celu wychodzenia z impasu potrzebne są redukcje zatrudnienia i reorganizacja placówki. Do tej pory wypowiedzenia otrzymało 70 osób. To pracownicy, którzy nabyli prawa emerytalne lub renciści, osiągnęli wiek lub mają świadczenia przedemerytalne.

- Należy dążyć do skupiania jednostek szpitala w jednym miejscu, żeby nie były one rozproszone po mieście. Budynki nieopłacalne trzeba oddawać lub wyburzać, ale o wystawieniu szpitala na sprzedaż w celu prywatyzacji nie ma mowy. Dopóki będę wiceprezydentem nie pozwolę na to - dodał Gajewski.

Rada Miejska poparła starania dyrekcji szpitala o wypłatę ponad 23,6 mln zł z Narodowego Funduszu Zdrowia. Na tę kwotę składają się wykonane przez szpital świadczenia zdrowotne ponad limity kontraktowe za ostatnie dwa lata i pierwszy kwartał tego roku oraz wypłata pieniędzy z ustawy wprowadzającej podwyżki pensji o 203 zł. Samorząd poparł również renegocjację obecnego kontraktu z NFZ.

- Jeżeli szpital miałby zapłacone za wszystkie świadczenia jakie wykonuje, to jego sytuacja finansowa byłaby dobra - powiedział wiceprezydent.

Szpital już teraz ma ponad 23 mln zł długów. Największe zaległości placówka ma wobec firm dostarczających lekarstwa. Te zapowiadają, że jeśli lecznica nie będzie regulowała należności, wstrzymają dostawy medykamentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie