MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Kozienicach czeka niepewna przyszłość. Czy nowy dyrektor znajdzie na to receptę?

Anna GOGUŁA [email protected]
Zadłużenie - prawie 10 milionów złotych, kontrakty - dużo niższe, pacjenci - niezadowoleni.

Sytuacja w leczniczy nie jest najlepsza już od dłuższego czasu. Zadłużenie wciąż narasta, a najgorsze jest to, że Narodowy Fundusz Zdrowia na ten rok jeszcze zmniejszył limity.

MNIEJSZY KONTRAKT

Według szacunków Witolda Świechowskiego, zastępcy dyrektora do spraw lecznictwa nowy kontrakt nie napawa entuzjazmem. Wszystko wskazuje na to, że będzie on mniejszy od poprzedniego i to wcale nie mało.

- Jeszcze nie mamy wszystkich umów, ale już wiemy, że pieniędzy będzie mniej. W stosunku do roku ubiegłego może to być nawet 1,5 do 2 milionów złotych - szacuje wicedyrektor. - Niestety, ale niektóre wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia są praktycznie nie do spełnienia. Niestety jest tam sporo absurdów na przykład tam, gdzie były nadwyżki, punkty zostały ucięte, a gdzie nie mogliśmy ich wykorzystać jeszcze nam dodano.

NOWY DYREKTOR NOWE POMYSŁY?

Ten rok nie będzie zatem dla szpitala najłatwiejszym. - Te stracone pieniądze to ogromna kwota. Od poniedziałku na stanowisku dyrektora zasiądzie nowa osoba. Nie wiem, czy uda mu się zmniejszyć deficyt, bo z pustego to nawet Salomon nie naleje, ale może chociaż da radę poprowadzić szpital tak, że dług nie będzie się powiększał - wyraził swoją nadzieję Witold Śmiechowski. - Może dyrektor będzie miał jakieś nowe pomysły? Najważniejsze, że w tej trudnej sytuacji nie jesteśmy odosobnieni. Prawie wszystkie szpitale będą miały niższe kontrakty.

PACJENCI MAJĄ ZASTRZEŻENIA

Niestety wielu pacjentów szpitala ma zastrzeżenia co do jego funkcjonowania. Swoje opinie na ten temat wyrażają między innymi na forach internetowych. Skargi przysyłają też bezpośrednio do naszej redakcji.

"To, co się tam dzieje, przechodzi ludzkie pojęcie. Pogotowie przywozi chorego, a oni go nie przyjmują. Rodzina przywozi chorego ze skierowaniem od lekarza pierwszego kontaktu i też go nie przyjmują, lekarze na izbie robią, co chcą i nic im nie można zrobić. Podobno jest zarządzenie od góry, że ze względu na trudną sytuację finansową szpitala nie przyjmować, a kto doprowadził do tej sytuacji, a sami lekarze, których zarobki sięgają od 12 do 22 tysięcy?" - napisał nam w mailu anonimowy czytelnik.

Wicedyrektor Śmiechowski zaprzecza, że taka sytuacja miała miejsce. - Ciężko mi się do tego ustosunkować, bo nie ma w tym żadnych konkretów. Jednak, to że pacjenci nie są przyjmowani, to kompletna bzdura. Jak moglibyśmy odmówić pomocy?

Więcej informacji na temat kontraktu i pomysłów nowego dyrektora podamy w piątkowym wydaniu "Echa Kozienickiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie