Szybko rosną ceny nowych i starych mieszkań w Radomiu. 7 tysięcy złotych za metr już nikogo nie dziwi

Ponieważ potencjalni kupujący zaskakiwani są niemal codziennie nowymi cenami wywoławczymi mieszkań postanowiliśmy sprawdzić najnowsze oferty dotyczące sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym na portalach internetowych.

Atrakcyjne dzielnice

Najwyższą cenę zaproponowano za 39 - metrową kawalerkę przy ulicy Żeromskiego za 270 tysięcy złotych. Wychodzi więc 7500 złotych za metr kwadratowy. Takie ceny były nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Widełki cenowe są bardzo duże, bo kolejny właściciel 39 - metrowej kawalerski w centrum Radomia chce już tylko 5794 złotych za metr kwadratowy. Za 70 - metrowe mieszkanie na osiedlu Południe właściciel żąda 6785 złotych za metr, z kolei 44 - metrowe mieszkanie przy ulicy Czachowskiego w centrum miasta ktoś chce sprzedać za 312 tysięcy złotych (7100 złotych za metr kwadratowy).

Dawniej w ogóle ciężko było sprzedać mieszkanie w peryferyjnej dzielnicy Radomia. A teraz ? Właściciel 50-metrowego mieszkania na Michalowie chce 329 tysięcy złotych (6580 złotych za metr kwadratowy). Z kolei osoba oferująca mieszkanie o powierzchnio 65 - metrów kwadratowych na Wośnikach życzy sobie 479 tysięcy złotych (7369 za metr kwadratowy). Kolejne mieszkanie na osiedlu Południe o powierzchni 62 metrów kwadratowych może być sprzedane za 350 tysięcy złotych (5645 złotych za metr kwadratowy).

Na rynku wtórnym lepiej sprzedają się nowsze substancje mieszkaniowe, na przykład na Gołębiowie II. Mniej atrakcyjne są osiedla Nad Potokiem, albo XV - lecia, ale z kolei są tam mniejsze mieszkania, więc cenowo to wychodzi nieźle dla sprzedającego - mówi Jolanta Miklewska z firmy pośredniczącej w sprzedaży mieszkań „Bracia Miklewscy”. Dodaje, że w Radomiu potencjalny kupiec mieszkania dysponuje gotówką w wysokości 200 - 220 tysięcy złotych, a reszta to są kredyty. - Ale z kredytami zaczynają się schody, bo nie wiadomo co się będzie działo ze stopami procentowymi ustalanymi przez Narodowy Bank Polski. Obserwujemy, że ludzie mniej wchodzą w nowe umowy kredytowe, raczej „wykańczają” stare. Z kolei sprzedający są coraz bardziej ostrożni, bo nie wiedzą co potem zrobią z pieniędzmi. Wszyscy straszą inflacją dwucyfrową, więc trzymanie pieniędzy „w skarpecie” będzie się wiązało ze stratą - mówi Jolanta Miklewska. Uważa jednak, że będą tacy, którzy na rozchwianym rynku mogą wyjść całkiem dobrze na swoje.

- W Radomiu mamy dość nietypową sytuację, że posiadacze starych mieszkań chcą dostosować ceny do cen nowych lokali, a to jest niemożliwe, bo przecież różna jest jakość tych mieszkań. Więc ci, którym uda się sprzedać mieszkania po tych „zwariowanych” cenach na pewno zyskają i nie będą żałować - mówi Jolanta Miklewska. A co się dzieje z cenami metra kwadratowego w trwających, albo rozpoczętych inwestycjach ? Właśnie cena metra kwadratowego w różnych lokalizacjach dobija do 7 tysięcy złotych za metr kwadratowy i taniej już raczej nie będzie.

Według danych Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Warszawie średnia cena transakcyjna za metr kwadratowy mieszkania w Radomiu najbardziej wzrosła w przypadku dużych mieszkań - czteroizbowych i większych. w 2019 roku było to 3802 złotych za metr kwadratowy, a w 2020 roku 4356 złotych za metr kwadratowy. Mieszkania trzyizbowe zdrożały o 9 procent, dwuizbowe o 11,9 procent, a jednoizbowe o 0,2 procent.

Deweloperzy twierdzą, że taniej nie będzie, bo drożeje robocizna i materiały budowlane, ale też nikt nie obniża przecież cen działek. Według danych Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego w Warszawie w ciągu roku wartość transakcji kupna nieruchomości gruntowej niezabudowanej w Radomiu wzrosła ze 186 tysięcy do 274 tysięcy złotych. Przeciętna wartość transakcji lokalu mieszkalnego lub niemieszkalnego wzrosła z kolei z 206 do 236 tysięcy złotych.