Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szydłowianie chcieli wlepić mandat...straży miejskiej

/mod/
To zdjęcie narobiło sporo zamieszania wśród mieszkańców Szydłowca, którzy twierdzili, że funkcjonariusze sam powinni wlepić sobie mandat za nie strącenie sopli i śniegu z dachu.
To zdjęcie narobiło sporo zamieszania wśród mieszkańców Szydłowca, którzy twierdzili, że funkcjonariusze sam powinni wlepić sobie mandat za nie strącenie sopli i śniegu z dachu. Czytelnik
Szef szydłowieckich funkcjonariuszy odpiera zarzuty mieszkańców miasta

Zdjęcie, które zamieszczamy przy artykule, narobiło w Szydłowcu sporo zamieszania. Dotarło również do nas. Nadawca informacji twierdzi, że Straży Miejskiej należy się mandat za prowizorkę zrobioną na chodniku przy budynku, w którym ma...siedzibę.

- Nie chce im się odśnieżać dachu na swoim budynku, ani strącić lodu, to obeszli przepisy. A jeszcze niedawno burmistrz bębnił o zimowych obowiązkach mieszkańców. Tylko kto im wlepi mandat? Sami sobie? - zastanawia się nasz Czytelnik.

KOMENDANT ZNIESMACZONY

Komendant szydłowieckiej Straży Miejskiej, Zbigniew Sobierajski, jest rozczarowany i zniesmaczony sytuacją. Twierdzi, że prawda jest zupełnie inna, niż przedstawiają ją mieszkańcy.

- Tak naprawdę zadbałem o bezpieczeństwo przechodniów i lokatorów budynku - twierdzi.
Komendant tłumaczy, że kamienicą administruje Zakład Usług Komunalnych, bo należy on do gminy.

- Jeszcze we wrześniu ubiegłego roku pisałem do dyrekcji ZUK-u o to, aby na dachu założono tak zwane śniegołapy, albo jakieś barierki zabezpieczające - wyjaśnia Zbigniew Sobierajski. - Dostałem odpowiedź, że zainstalowanie ich zostanie ujęte w budżecie na 2013 rok.

SOPLE USNĘŁA STRAŻ POŻARNA

Komendant dodaje, że nie doczekał się ani założenia zabezpieczeń ani interwencji ze strony ZUK-u, gdy na dachu z blachy powstały ogromne sople, ale też dużo bardziej niebezpieczne zlodowaciałe zwały śniegu.

- W oczekiwaniu na interwencję ZUK-u, postanowiliśmy w ten sposób odgrodzić niebezpieczne miejsce - wyjaśnia Zbigniew Sobierajski. - W końcu zadzwoniłem po pomoc do straży pożarnej, bo robiło się coraz gorzej. Istniało ryzyko, że ciężkie bryły śniegu spadną na przechodniów czy lokatorów budynku. W ostatni piątek śnieg został usunięty przez strażaków.

Komendant dodaje, że dziwi go taka reakcja mieszkańców. Wielu z nich widzi go bowiem, jak osobiście odśnieża chodnik przy siedzibie straży. Dodaje także, że dotychczas nikt nie został ukarany za nie odśnieżenie czy nie strącenie sopli. Strażnicy jedynie upominają mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie