Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szykuje się lawina zwolnień nauczycieli w Radomiu

Antoni SOKOŁOWSKI
- Cały czas napływają do nas pisma w sprawie zwolnień nauczycieli. Jako związek zawodowy musimy je opiniować – mówi Tomasz Korczak, prezes radomskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Radomiu.
- Cały czas napływają do nas pisma w sprawie zwolnień nauczycieli. Jako związek zawodowy musimy je opiniować – mówi Tomasz Korczak, prezes radomskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Radomiu. Antoni Sokołowski
Lada dzień nauczycielom będą wręczane są wypowiedzenia. Tylko w Radomiu pracę może stracić ponad 100 osób.

Praktycznie w każdej szkole i w przedszkolu radomskim jest w tej chwili nerwowa sytuacja. Nauczyciele pamiętają, że podobne zwolnienia były przed rokiem, gdy pracę straciło ponad 100 osób. Trwa właśnie układanie grafików pracy na przyszły rok, a to może skończyć się źle dla pracowników. Nauczycielom brakuje godzin do pensum, niektórzy już wiedzą, że od września nie pójdą do pracy. Największe redukcje będą w Radomiu. To już pewne, że miasto przyjmie kilkaset dzieci mniej do szkół, niż w poprzednich latach.

- Mniej dzieci, to mniej oddziałów. Musimy realnie szacować koszty - tłumaczy Katarzyna Piechota - Kaim, rzecznik prasowy prezydenta Radomia.

SPŁYWAJĄ LISTY

Do końca maja dyrektorzy szkół przygotowują grafiki, które zaczną obowiązywać w pracy od 1 września. Taki grafik, to wyrok na niejednego nauczyciela.

- Kogo mam zostawić w pracy: nauczycielkę samotnie wychowującą dziecko, ale z nieco gorszymi wynikami pracy, czy dobrego nauczyciela, który jednak ma stabilną sytuację rodzinna i materialną - rozkłada ręce jeden z dyrektorów szkoły w Radomiu.

Lista zwolnień wciąż się rozszerza, bo do końca maja jest jeszcze czas na przygotowanie grafików.

- Tylko do tej pory mamy zgłoszonych 154 nauczycieli z radomskich placówek, którym zamierza się ograniczyć czas pracy. W tej liczbie są osoby do zwolnienia, jak też i nauczyciele, którym mogą być zmniejszone ilości godzin dydaktycznych, jeśli na to się zgodzą - mówi Tomasz Korczak, prezes radomskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Związek, podobnie jak nauczycielska "Solidarność", czy inny związek zawodowy pracowników oświaty, musi opiniować każde zwolnienie. Nie zatrzymuje to jednak machiny zwolnień.

- Nasz związek otrzymał pisma dotyczące zaopiniowania 65 zwolnień nauczycieli i 75 osób do ograniczenia godzin pracy. Do końca maja można spodziewać się kolejnych pism ze szkół - mówi Adam Słomka, przewodniczący nauczycielskiej Solidarności w Radomiu.

Wiele nazwisk nauczycieli może się powtarzać zarówno w dokumentach przesłanych do ZNP, jak też i do "Solidarności". Związki starają się bronić każdej zwalnianej osoby, proszą dyrektorów, by jeszcze raz przeanalizowali grafik pracy na przyszły rok.

MAŁO UCZNIÓW

Samorząd w Radomiu tłumaczy, że z roku na rok coraz mniej dzieci przychodzi do szkół. Niż demograficzny, odczuwalny w całej Polsce, dotarł właśnie do gimnazjów. Jak się szacuje, w gimnazjach może być o 200 uczniów mniej.

Spadek uczniów odczuwają też licea, zawodówki i technika. Władze oświatowe Radomia zaplanowały, że w technikach i szkołach zasadniczych będzie 106 oddziałów, o 17 więcej, niż przed rokiem. Z kolei w liceach ma być 53 oddziały, o kilka mniej, niż rok temu. Jednak to nie znaczy, że tylu uczniów uda się zgromadzić. Wprawdzie radomskie szkoły kształcą na wysokim poziomie, ale to nie znaczy, że uczniowie z podradomskich gmin zechcą skorzystać z oferty oświatowej.

- Niż demograficzny, to nie jedyna przyczyna racjonalizacji kosztów w oświacie. Nie mamy przecież subwencji do przedszkoli - dodają władze Radomia.

KROCZĄCA REFORMA

Mniej uczniów, to nie jedyny powód redukcji etatów. Od ubiegłego roku do szkół średnich weszła reforma oświaty. To uczeń wybiera ścieżkę rozwoju, wybierając sobie przedmioty do nauki. Jeśli nauczyciel któregoś z przedmiotu nie będzie miał godzin - musi odejść.

- Ostatecznie dopiero w sierpniu będziemy wiedzieć, ilu tak naprawdę nauczycieli straci pracę. Wtedy będą już ustalone ostateczne plany zajęć - dodaje rzecznik prezydenta.

Sami nauczyciele nie chcą komentować sprawy, boją się, że to oni pożegnają się ze szkołą.

- Zauważyłem, że w ubiegłych latach często nauczyciele szli na roczny urlop zdrowotny, do czego mają prawo. W tym czasie pracę miał inny nauczyciel. Teraz jednak niemal nikt nie chce iść na taki urlop, bo każdy się boi, że po rocznej przerwie nie będzie miał czego szukać w szkole - mówi nam jeden z radomskich dyrektorów szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie