Szymon Wydra & Carpe Diem nagrali nową bożonarodzeniową piosenkę "To te święta"

Jak co roku, Carpe Diem nie zapomina przed Bożym Narodzeniem o swoich fanach. Tym razem macie dla nich nową piosenkę i piękny świąteczny klip.

Nasz nowy singiel nazywa się „To te święta”. Mamy nadzieję, że piosenka świąteczna bardzo Wam się spodoba. Z niezwykłą przyjemnością udostępniamy Wam świąteczny prezent w postaci teledysku. Niech Was sentymentalnie wprowadzi w świąteczny nastrój i jeszcze bardziej umili rodzinne spotkanie przy świątecznym stole.

Marie Napieralska, z którą zaśpiewałeś piosenkę, jest świetną wokalistką i piękną kobietą, znaną już fanom Karpi z płyty „V Element”.

Piosenkę zaśpiewałem z Marie Napieralską, znaną fanom Carpe Diem i widzom telewizyjnej Dwójki z duetu w piosence „Duch”, którą można usłyszeć w ścieżce dźwiękowej serialu „M jak miłość”. A ponieważ właśnie „Duch” odniósł duży sukces, wspiął się na listy przebojów i ma wiele odsłon na Youtube, to postanowiliśmy kontynuować współpracę. Marie jest znana na scenach teatralnych całej Polski. Jej głos zachwyca widzów teatru Buffo, gdzie jest jedną z głównych wokalistek i występuje także za granicą. Myślę, że utwór wyszedł nam całkiem fajnie. Nasze głosy nieźle razem współbrzmią, więc zrobiliśmy do tego utworu także teledysk.

Jak powstawała piosenka „To te święta”?

Tekst do piosenki napisała Monika Dzienisieńko - prywatnie żona naszego gitarzysty Dawida. Muzyka to zasługa całego zespołu, chociaż także i tutaj pomysłodawczynią linii melodycznej była Monika. Teraz numer wchodzi na anteny ogólnopolskich i lokalnych stacji radiowych, a my prezentowaliśmy go w środę widzom porannego programu „Dzień dobry TVN”.

Sam klip jest pięknym, świątecznym obrazkiem. Dom, dzieci, rodzina... Jak wam się pracowało na planie?

Zdjęcia kręciliśmy z ekipą odpowiedzialną między innymi za klip Ani Rusowicz, a kilka dni później okazało się, że dostali główną nagrodę na festiwalu Yach Film. Dom został nam udostępniony przez polsko-hinduskie małżeństwo, te wnętrza wielokrotnie gościły na łamach czasopism o wystroju. Razem ze mną i Marie w teledysku występuje międzynarodowa ekipa dzieci: moja córka Simona, córka Marie, Sasza z Ukrainy, syn właścicieli z Indii i Olga z Rosji. Sam scenariusz klipu powstał naturalnie, po prostu każdy z nas przyniósł odpowiednie rekwizyty, wczuliśmy się w świąteczny nastrój i zaczęliśmy kręcić. Każdy wiedział, jak według niego powinny wyglądać idealne święta. Do tego Marie pożyczyła z teatru wielką armatę do sztucznego śniegu, a władze Łodzi specjalnie dla nas odpaliły wcześniej iluminację i światła na ogromnej choince na Piotrowskiej. Mieliśmy godzinę, żeby nakręcić tam odpowiednie ujęcia.

Na teledysku jesteś głową rodziny, pakujesz prezenty.

Prywatnie nienawidzę tego robić, nie mam żadnych zdolności plastycznych, ale na życzenie ekipy przez godzinę na wdechu pakowałem prezenty, ubrany w sweterek. Jakoś sobie poradziłem, ale wolę dawać podarki, niż je pakować. Uwielbiam obserwować reakcję obdarowanych. U nas sam moment wręczania i rozpakowywania prezentów trwa nieraz trzy godziny, bo każdy osobno otwiera paczuszki, chwali się tym, co dostał. To jedna z najpiękniejszych świątecznych chwil.

Jaki jest wymarzony prezent dla ciebie?

Nie wiem, a jeśli nawet miałbym coś wymyśleć, to nie powiem tego na głos, żeby nie ułatwiać zadania najbliższym, niech się starają (śmiech). Na pewno życzyłbym sobie, żeby nie zabrakło nam pomysłów na świetne piosenki, które będą na dłużej gościły w sercach słuchaczy. Mam nadzieję, że te najlepsze są ciągle przed nami, a czytelnikom „Echa Dnia” i fanom Karpi życzę, by nasza muzyka wprowadzała Was w dobry nastrój i powodowała uśmiech od ucha do ucha.