Funkcjonariusze stwierdzili, że rzeczywiście, z oczka wydobywa się woń charakterystyczna dla oleju napędowego.
- Podczas powtórnej, porannej wizyta funkcjonariuszy nie stwierdzono niczego niepokojącego. Do tego oczka wodnego mogą wpływać zanieczyszczenia zebrane przez deszcz z ulic. Niewykluczone więc, że do zbiornika dostał się olej zebrany przez wodę z ulewy. Nie zauważyliśmy śnięcia ryb, ani żadnych innych niepokojących sygnałów - powiedział Rafał Gwozdowski, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Sprawa została skierowana do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
- Tam dowiedzieliśmy się, że badanie jakości wody nie jest potrzebne, bo do oczka spływają różne "brudy" i jest ono w pewnym sensie zbiornikiem kanalizacyjnym. Woda oczyszczana jest przez specjalny osadnik zamontowany przez Wodociągi Miejskie - mówi Rafał Gwozdowski.
Poproszono więc "wodociągi" o przeczyszczenie osadników. Pracownicy Wodociągów Miejskich uznali jednak, że jest to zanieczyszczenie spowodowane kwitnieniem glonów, albo pyłkami różnych roślin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?