Tajny klient kupował alkohol w radomskich sklepach

W ponad 70 na 103 sklepy i lokale gastronomiczne nieletni bez problemu mogli kupić alkohol - tak wynika z badań przeprowadzonych w grudniu 2012 roku przez Stowarzyszenie RoPSAN. Były ostrzeżenia, ale nikt nie został ukarany.

RoPSAN - pod tą nazwą kryje się ogólnopolskie Stowarzyszenie Rodziców przeciwko sprzedaży alkoholu Nieletnim. W 2012 roku władze Radomia zleciły mu zbadanie, czy osobom wyglądającym na niepełnoletnie łatwo jest kupić alkohol w sklepach i lokalach gastronomicznych w mieście.

BADANIA

Badanie przeprowadzono metodą tajnego klienta, w te role wcielili się 17 i 18-letni dziewczęta i chłopcy, zostając młodymi audytorami. Za każdym razem towarzyszył im też dorosły audytor, którego zadaniem było zwrócenie uwagi sprzedawcy w sytuacji, gdy bez sprawdzania dokumentów potwierdzających pełnoletniość klienta gotów był sprzedać piwo.

Paweł, 17-letni uczeń radomskiego liceum był jednym z młodych audytorów. - Pojawiłem się w 51 sklepach i lokalach - mówił w czwartek na konferencji podsumowującej ten etap badań. - W zdecydowanej większości nie miałem problemu z zakupem piwa. A gdy interweniował dorosły, niektórzy sprzedawcy tłumaczyli się wręcz kłamiąc, że jestem stałym klientem i wielokrotnie robiłem tu już takie zakupy. Tymczasem byłem w tym sklepie po raz pierwszy.

W sumie tajni klienci odwiedzili 103 placówki handlowe i gastronomiczne, a w drugim etapie badań - powtórzyli swoje wizyty. - Ponad 70 placówek sprzedało piwo niepełnoletnim, a 27 sklepów i dziewięć lokali uczyniło to dwukrotnie - informował Bogusław Prajsner, prezes
RoPSAN.

Według niego interwencje dorosłych audytorów skutkowało w zdecydowanej większości wycofaniem się sprzedawców ze sprzedania piwa. Ale 29 było zdecydowanych nadal je sprzedać.

PROŚBY

- Nie mamy możliwości karania, ale tam, gdzie sprzedano alkohol dwukrotnie, kontaktowaliśmy się z kierownictwem. Prosimy je, by porozmawiało z personelem i zagroziło mu konsekwencjami służbowymi. Takie też będą propozycje oświadczeń, które od nas dostaną. Placówki te na razie znalazły się na specjalnej liście i będą pod szczególną kontrolą. Poprosimy też Rady Rodziców szkół, które znajdują się w pobliżu tych placówek, by wysłały do nich swoje listy. Planujemy także rozdanie około 5 tysięcy ulotek na wywiadówkach przed feriami - dodał Bogusław Prajsner.

To, że placówki, które znalazły się na czarnej liście będą poddawane szczególnej kontroli potwierdziła Anna Kwiecień, wiceprezydent Radomia. - Na pewno zainteresujemy nimi takie służby jak Państwowa Inspekcja Handlowa - stwierdziła.