Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak nasi przodkowie obchodzili Wielkanoc (zdjęcia)

Ewelina WITKOWSKA [email protected]
Przy tradycyjnym stole wielkanocnym w Muzeum Regionalnym w Iłży (od lewej): Patrycja i Maria Kowalczuk oraz Beata Bujanowska, dyrektor muzeum.
Przy tradycyjnym stole wielkanocnym w Muzeum Regionalnym w Iłży (od lewej): Patrycja i Maria Kowalczuk oraz Beata Bujanowska, dyrektor muzeum. Zdjęcia Tadeusz Klocek
Jak wyglądały święta w naszym regionie pół wieku temu? Opowiedzieli nam o tym w Muzeum Regionalnym w Iłży.

Wielkanocne ciekawostki

Najstarsza polska pisanka pochodzi z X wieku i została znaleziona podczas wykopalisk archeologicznych w Opolu, a wykonana została techniką batikową. Na wschodzie Polski urządza się wyścigi w turlaniu jajek po pochyłościach oraz walki jajek. Te ostatnie polegają na uderzaniu jajka o jajko i sprawdzeniu, kto jest właścicielem jajka o twardszej skorupce. Na Kurpiach i w Karpatach palmy mają długość od 2 do czterech metrów a nawet od 6 do 8 metrów.

Maria Kowalczuk z Iłży od lat wyrabia tradycyjne palmy wielkanocne. – I od lat cieszą się dużym zainteresowaniem – chwali się artystka.
Maria Kowalczuk z Iłży od lat wyrabia tradycyjne palmy wielkanocne. – I od lat cieszą się dużym zainteresowaniem – chwali się artystka.

Maria Kowalczuk z Iłży od lat wyrabia tradycyjne palmy wielkanocne. - I od lat cieszą się dużym zainteresowaniem - chwali się artystka.

Malowanie jaj, lanie wody, kolorowe palmy czy chodzenie po dyngusie. To wszystko miało zapewnić szczęście i urodzaj. Dziś tradycje wielkanocne tracą swoje znaczenie i w niektórych regionach Polski powoli odchodzą w zapomnienie.

W Iłży sytuacja jest zupełnie odwrotna. Mieszkańcy Iłży stale pielęgnują obrzędowość Wielkanocy a dyrekcja tamtejszego Muzeum Regionalnego czuwa, by pamiętali o niej również najmłodsi.

O zwyczajach wielkanocnych opowiedziały nam: Beata Bujakowska, dyrektor Muzeum Regionalnego w Iłży i Maria Kowalczuk, znana iłżecka artystka.

- Okres Wielkanocy zaczynał się dużo wcześniej, żeby zabezpieczyć różnorodnymi praktykami ludzi i zwierzęta domowe od chorób i czarów, a pola uprawne od klęsk i zarazy - tłumaczy Beata Bujakowska. - Trzeba było zrobić porządki, wierzono, że wymiata się z mieszkania zimę, a wraz z nią wszelkie zło i choroby.

Sporo czasu wymagało również przygotowania palmy wielkanocnej. Święciło się ją podczas Niedzieli Palmowej. Kiedyś nazywano ją kwietną lub wierzbną.

- Palma jest symbolem odradzającego się życia - tłumaczy dyrektorka. - Wierzono, że palma ma czarodziejską moc szczególnie po poświęceniu.

W środkowej i południowej Polsce gospodynie uderzały palmą krowy, by były tłuste i okrągłe jak bazie i dawały dużo mleka. Poświęcone palemki postawione w czasie burzy w oknie miały zapewnić bezpieczeństwo. Niektórzy połykali bazie, bo wierzyli, że chroni to przed bólami i przeziębieniami.

W ostatnich czasach najpopularniejszą palmą jest palma wileńska. Składa się z farbowanych traw, kłosów i spiralnie ułożonych suszonych zbóż.

- Te palmy trafiły do nas po II wojnie światowej - opowiada Beata Bujanowska. - Ich wzory zaczęła je rozpowszechniać Cepelia i ten rodzaj palmy bardzo szybko się u nas przyjął.

Jednak tradycyjna polska palma składa się z bazi wierzbowych, borówki, barwinka i bibułkowych kwiatów. Robieniem palm z bibuły od lat zajmuje się od lat pani Maria Kowalczuk.

- Pomaga mi moja wnusia Patrycja - chwali się artystka. - Uczę ją kręcić kwiatki. Nie chciałabym, żeby ta tradycja odeszła w zapomnienie.

- Drewniane strzykawki służyły w dawnych czasach do oblewania wodą panien– pokazuje Beata Bujanowska, dyrektorka Muzeum Regionalnego w Iłży. – Oblanie
- Drewniane strzykawki służyły w dawnych czasach do oblewania wodą panien– pokazuje Beata Bujanowska, dyrektorka Muzeum Regionalnego w Iłży. – Oblanie wodą miało zapewnić szczęście i powodzenie.

- Drewniane strzykawki służyły w dawnych czasach do oblewania wodą panien- pokazuje Beata Bujanowska, dyrektorka Muzeum Regionalnego w Iłży. - Oblanie wodą miało zapewnić szczęście i powodzenie.

Podczas Wielkiego Tygodnia trzeba było przygotować pisanki. Jaja są najważniejszym symbolem Świąt Wielkanocnych.

- W dawnych czasach robieniem pisanek zajmowały się tylko kobiety - opowiada dyrektorka. - Jeśli panna była nieczysta albo w ciąży, to nie mogła uczestniczyć w zdobieniu jajek. A jak mężczyzna zajrzał do izby, gdzie kobiety malowały pisanki trzeba było odczynić uroki.

Pisanki wykonywano też jako dar dla ofiarowania najbliższym. Panny darowywały je kawalerom, kobiety dzieciom, chrześniakom.

- W okolicach Radomia zdarzało się, że dziewczyna dawała swemu chłopcu kilkadziesiąt, a nawet 2 kopy czyli 120 pisanek - dodaje Beata Bujakowska.
Jajek jako nie mogło też zabraknąć w koszyczku do świecenia. Musiały być koniecznie obrane.

- Dzisiejsze święconki są raczej symboliczne - mówi pani Maria. - Dawniej były to ogromne kosze z jedzeniem. Kobiety piekły duży bochen chleba zwany paschą.
W koszyku musi być również baranek, który jest symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego, mięsa i wędlin na znak zakończenia postu. Chrzan natomiast symbolizuje gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania

- W takim naczyniu ceramicznym dawniej piekło się babę wielkanocną – mówi Beata Bujanowska. – Zrobiliśmy raz taka babkę na Wielkanoc i wyszła pyszna,
- W takim naczyniu ceramicznym dawniej piekło się babę wielkanocną – mówi Beata Bujanowska. – Zrobiliśmy raz taka babkę na Wielkanoc i wyszła pyszna, miała zupełnie inny smak niż z form z blachy.

- W takim naczyniu ceramicznym dawniej piekło się babę wielkanocną - mówi Beata Bujanowska. - Zrobiliśmy raz taka babkę na Wielkanoc i wyszła pyszna, miała zupełnie inny smak niż z form z blachy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie