Tak parkują kierowcy w centrum Radomia (zdjęcia)

Nasza akcja

Rozpoczynamy nową akcję. Wspólnie z Czytelnikami chcemy stworzyć mapę miejsc, gdzie parkujące samochody ograniczają widoczność innym pojazdom i utrudniają przejścia pieszym.
Wspólnie ze strażą miejską będziemy wnioskować o zamontowanie tam słupków.
Piszcie, przysyłajcie zdjęcia pod adres: [email protected]

Bronią może być Twoja fotka

Samochody zaparkowane na chodniku przy Niedziałkowskiego zasłaniają widoczność chcącym wyjechać z przedłużenia Kilińskiego w Niedziałkowskiego.
(fot. Sz. Wykrota)

Bronią może być Twoja fotka

W wielu portalach regionalnych w Polsce działają już serwisy o nazwie "Parkowanie na chama" lub "Autodranie". Zasada ich działania jest prosta: użytkownicy przysyłają zdjęcia pojazdów, które parkują na chodnikach, trawnikach, wysepkach, pasach ruchu, blokują wyjazd innym lub są po prostu… porzucane "na chwilę" na środku ulicy. Taki internetowy serwis chcemy uruchomić również w naszym mieście. Potrzebujemy do tego tylko Waszych zdjęć. Ich wykonanie w miejscu publicznym jest legalne, nie trzeba nawet zasłaniać tablic rejestracyjnych (teraz zrobiliśmy to jako ostatnie ostrzeżenie dla właścicieli sfotografowanych pojazdów). Fotki przysyłajcie pod adres: [email protected].

- W kilku miejscach słupki by się naprawdę przydały - przyznają Marta i Milena, studentki z Radomia. - Ich brak czę-sto kusi, żeby zaparkować.

Takich kierowców jak ten, parkujący na przedłużeniu ulicy Kilińskiego jest wielu. Ominięcie takiego pojazdu tuż przed skrzyżowaniem z ulica Staszica stwarza spore zagrożenie.

Kierowca tego samochodu przed restauracją przy Niedziałkowskiego nie przejmuje się tym, że piesi będą musieli zejść z chodnika, żeby go ominąć.

Samochody zaparkowane na chodniku przy Niedziałkowskiego zasłaniają widoczność tym, którzy chcą wyjechać z przedłużenia Kilińskiego w Niedziałkowskiego.
Flaga

Rafał Gwozdowski, rzecznik prasowy radomskiej Straży Miejskiej: - Wielokrotnie wnioskowaliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg i Komunikacji o ustawienie słupków czy ramek przy niektórych ulicach. Pisaliśmy już w sprawie Struga, Dzierzkowskiej czy Żeromskiego na odcinku od pomnika do wiaduktu.

KILKA MIEJSC W… 10 MINUT

Miejsc, gdzie kierowcy podnoszą ciśnienie pieszym jest w Radomiu mnóstwo! My przeszliśmy z redakcji spacerkiem zaledwie przez dziesięć minut, a już znaleźliśmy ich aż kilka.

Pierwsze to słynne miejsce zasłaniające widoczność kierowcom wyjeżdżającym z przedłużenia ulicy Kilińskiego w ulicę Niedziałkowskiego. Często na chodniku widuje się tam samo-chody z blokadą na kole. Mandaty jednak nie odstraszają par-kujących. Wystarczy, że jeden odjedzie, a na jego miejsce znajduje się kolejny chętny.

Kolejne miejsce jest kilkadziesiąt metrów dalej, bo na samym przedłużeniu Kilińskiego, tuż przed skrzyżowaniem ze Staszica.

- Często tędy jeżdżę i to jak parkują niektórzy kierowcy doprowadza mnie do szału - mówi pan Tomasz, którego spotkaliśmy na miejscu. - Robią się korki, bo ktoś sobie zaparkował zwężając nam w ten sposób ulicę. Czasem mam ochotę zarysować taki samochód albo spuścić powietrze z kół, niech się nauczy.

DWA KOŁA NA CHODNIK

Kolejnym punktem, w którym kierowcy upodobali sobie jako miejsce do parkowania jest ulica Stańczyka, tuż przed skrzyżowaniem ze Struga i Malczewskiego.

Często widuje się tam zaparkowany na chodniku samochód, który uniemożliwia przejście pieszym.
- Czasem zaparkują na chodniku tylko dwoma kołami, a my musimy ich omijać blokując w ten sposób wjazd w Stańczyka tym z Malczewskiego - mówią kierowcy. - Istny koszmar! Słupki rozwiązałyby tu sytuację.