Takie pączki powstają w Piekarni Wacyn w Radomiu. Są tradycyjne i pyszne!

By można było kupić słodkości w tłusty czwartek, trzeba odpowiednio wcześniej przygotować pączki i faworki. Tak dzieje się w piekarni Wacyn w Radomiu, do której zajrzeliśmy, by podpatrzyć pracę cukierników. Doświadczona załoga pokazała nam, jak powstają pączki. Co sprawia, że ciasto jest sprężyste, pachnące, pełne różanej konfitury, polane pomadą i obficie posypane skórką pomarańczową?

- Na pewno liczy się doświadczenie w przygotowywaniu pączków, bo już samo przygotowanie ciasta jest ważne. Zależy nam, by smażone paczki nie chłonęły tłuszczu z patelni. Mamy na to sposób, bo wcale nie dodajemy spirytusu, a używamy bakterii mlekowych do fermentacji ciasta. To naturalne probiotyki ważne dla naszych organizmów, ale przydatne w przygotowaniu ciasta na pączki. Takie wyrobione ciasto nie chłonie tłuszczu. Probiotyki plus odpowiedni czas, który damy ciastu przed smażeniem wystarczy. Czas jest tu kluczowy, dlatego wszystko musi być odpowiednio zaplanowane co do godziny, kiedy zacząć, żeby pączki były idealne – wyjaśnia Ewa Brzezińska, właścicielka Piekarni Wacyn w Radomiu.

Wszystkie czynności zostały dopracowane przez lata. Bo słodkie wypieki nie wybaczają nawet drobnych błędów. Pączki smaży się na oleju rozgrzanym do temperatury 170 - 180 stopni Celsjusza, każdy pączek smaży się kilka minut, ale przy tym trzeba je sprawnie przewracać. Następnie gorące jeszcze szprycuje się konfiturą różaną, obtacza się w pomadzie i obsypuje skórką pomarańczową.

- W poprzednich latach szykowaliśmy pączki z różnymi nadzieniami, choćby z ajerkoniakiem. Jednak klienci najbardziej lubią z różaną konfiturą i takie głównie kupują. Dlatego w tym roku pączki nadziewamy wyłącznie różana konfiturą – dodaje Ewa Brzezińska.

Na końcu pączki trafiają do kartonów i rozwożone są do sklepów, gdzie już czekają na nie klienci.

Czytaj także: