Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Powszechny zaprosił na premierę Króla Edypa" Sofoklesa

Barbara Koś
Scena zbiorowa: w środku Juliusz Kubiak - Edyp
Scena zbiorowa: w środku Juliusz Kubiak - Edyp Fot. Archiwum teatru
Król Edyp" w reżyserii Bartłomieja Wyszomirskiego pokazany w sobotę w Teatrze Powszechnym jest dobrą robotą reżyserską i aktorską. Tylko trochę strach siadać w pierwszym rzędzie.

Bo a nuż turlany przez aktorów głaz wyląduje nam na kolanach?... A pierwsze rzędy są nawet dwa: krzesła stoją po obu stronach sceny.

W środku jest podest, na którym rozegra się akcja. I strachu nie ma, gdy na początku wszystko okrywa ciemność. Lecz w miarę rozświetlania się mroku dostrzegamy ścieżkę z kamieni. Niebawem ciemne postaci, precyzyjnie siedzące wokół podestu wejdą do gry a w rysowaniu akcji i kolejnych jej sytuacji wydatnie pomagać będą kamienie.

W Tebach panuje Zło

W Tebach panuje Zło. Idzie zaraza, choroby pustoszą miasto. Król Teb, Edyp, widzi, że jego poddani giną. Zanoszą do bogów modlitwy o litość i zaprzestanie nękania miasta. Trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić!

To my jesteśmy tymi poddanymi. Siedzimy wokół sceny i Edyp obiecuje nam pomoc i ratunek. Ten reżyserski pomysł sprawia, że stajemy się naocznymi świadkami tragedii króla, który chciał uciec od Fatum i który z Fatum przegrał.
I oto rzecz martwego, zdawałoby się, Sofoklesa, w radomskim spektaklu ożywa. Śledzimy nie tylko dramat władcy, drżącego o utrzymanie władzy ale także jego coraz większe cierpienie , najpierw psychiczne a potem już czysto fizyczne.

Pomagają kamienie…

Główne założenie formalne przedstawienia, polega, zdaniem Wyszomirskiego, na tym, że aktorzy przy pomocy najprostszych rekwizytów budują na naszych oczach opisane w dramacie sytuacje. Tym rekwizytem są właśnie kamienie. Kamienie głaszcze oślepły Edyp kiedy żegna się z córeczkami.
Zastosowanie małych i wielkich głazów ogrodowych skalniaków, rzucanych i turlanych po podeście, to bardzo ciekawy element kompozycji przedstawienia.
Reżyser chce też, by świat przedstawiony tworzony był także ze stukotów i uderzeń. Rzeczywistość sceniczna rozgrywa się na pograniczu snu i jawy a momentami wchodzi w sferę koszmaru sennego. Pomaga w tym doskonale scenografia Izy Toroniewicz.

…i maski

Ważną funkcję ma do spełnienia maska - aktorzy zakładają maski, lub ściągają je.
- Osoba, która w danej scenie staje się antagonistą albo jednym z protagonistów, rodzi się właśnie poprzez zdjęcie maski - wyjaśnia reżyser. - Z anonimowego tłumu wychodzi jednostka, która musi przejść polemikę, zbudować sytuację posuwającą dramat do przodu.

Młodzi pokazali dobry warsztat

W przedstawieniu grają bardzo młodzi aktorzy ale dają dobry pokaz warsztatu. Edypem jest Juliusz Kubiak, zapalczywy, lecz pełen troski o podanych, pełną bólu Jokastą, znającą tajemnicę Edypa, Honorata Witańska. Kreona gra Krzysztof Prałat, kapłana i sługę - Paweł Wiśniewski, a Tyrezjasza i Posłańca - Maciej Zacharzewski.

- Chcielibyśmy, żeby nasz "Król Edyp" był dynamicznym i energetycznym przedstawieniem, bez antycznego koturnu i patosu - mówi Bartłomiej Wyszomirski.
I nie ma ani jednego ani drugiego a "Króla Edypa" głęboko rozpatrującego tajemnicę człowieczego losu i opowiadającego o nieuchronności przeznaczenia warto zobaczyć.

Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego:
- Podkreślę, że kilku najmłodszych aktorów debiutuje na naszej scenie.
Choć Julek Kubiak, grający Edypa, występował już w Radomiu "Ferdydurke" teatru z Kalisza. Teraz jest w zespole radomskiego teatru. Następna dwójka to Honorata Witańska i Maciej Zacharzewski. Dobrze, że rozpoczęli pracę od dobrej klasyki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie