Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatrzyk "Opatrzność" pokazał już trzeci spektakl

Barbara Koś
Przedstawienie "Czerwone trzewiczki” podobało się widzom.
Przedstawienie "Czerwone trzewiczki” podobało się widzom. Fot. Barbara Koś
Widowisko "Czerwone trzewiczki" w wykonaniu dzieci i młodzieży z zespołem Downa zaprezentowano we wtorek w sali baletowej Teatru Powszechnego. Rodzice małych aktorów mieli łzy w oczach.

Wszyscy mieszkańcy małego, kolorowego miasteczka radośnie przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. Jedynie szewc Hans jest ponury. Jednak wizyta anioła zmienia jego życie. Co takiego powiedział Hansowi anioł? Kto otrzyma w prezencie lśniące czerwone trzewiczki ze srebrnymi dzwoneczkami?...

Scenariusz na podstawie baśni Andersena napisała Beata Sikora, a wszyscy uczestnicy przedstawienia wywiązali się ze swego zadania doskonale. Na koniec wspólnie z rodzicami obecnymi na widowni i zaproszonymi gośćmi zaśpiewano kolędy.

Wystąpili Natalia Senderowska, Ewa Wojtysiak, Izabela Majcher, Iwona Mędrek, Anna Niewczas, Joanna Jasińska, Alicja Ziętek, Martyna Ciepielak, Elżbieta Siczek, Małgorzata Cichoń oraz Tomasz Tom, Wojciech Dobrasiewicz, Aleksander Kozłowski i Wojciech Niewiadomski. Pomagali wolontariusze: Dominika Paluch i Marta Grabowska z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego a także Marta Wesołowska i Aleksandra Wydra z Gimnazjum numer 8.
Barwną scenografię przygotowała Małgorzata Gomuła.

Były też i życzenia pomyślnego Nowego Roku. Przekazał je biskup radomski, Henryk Tomasik. Wszyscy wykonawcy dostali od księdza biskupa pamiątkowe obrazki a od przedstawicieli władz oraz posłanki Marzeny Wróbel, dyplomy i słodkie prezenty.

- A ja dziękuję wszystkim, dzięki którym mogło powstać nasze przedstawienie - mówiła wzruszona Anna Klińska -Majcher.

Był to już trzeci spektakl przygotowany przez Grupę Teatralną Młodzieży z Zespołem Downa "Opatrzność", którą kieruje Anna Klińska - Majcher. Poprzednie odbyły się w styczniu i czerwcu 2009 roku.

- Na początku były łzy i strach - Ja nie dam rady…mówiła Anna Klińska - Majcher. - Teraz wszyscy zapewniają: pani Aniu, na pewno się uda!
Zdaniem szefowej Grupy teatr jest ważny, bo ucząc się tekstu dzieci uczą się mówić. Przyswajając tekst roli niepełnosprawni ćwiczą także pamięć.

-Nasze dzieci są pełne obaw że zostaną wyśmiane. Pokazując się na scenie i słysząc oklaski nabierają pewności siebie - podkreśla Anna Majcher - Klińska.

Anna Klińska - Majcher, inicjatorka spektaklu, mama Izy,
-Emocji nie brakowało a początki były trudne. Pojawiały się łzy i obawy, czy sobie poradzą. Teraz wszyscy są pełni nadziei. Ja z niepełnosprawnymi stykam się od momentu urodzenia Izy. Ale staram się pomagać nie tylko swojemu dziecku. Będąc na konferencji w Warszawie usłyszałam, że w jednym ze stołecznych teatrów spotykają się dzieci z zespołem Downa. Mogłabym zawieźć tam swoje dziecko raz, ale na więcej nie miałabym siły… Dlatego postanowiłam zorganizować teatr u nas angażując w zajęcia inne dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie