Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tego nikt się nie spodziewał! Jechali 12 godzin z Radomia do...Wrocławia

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
- Do Wrocławia jeździmy dwa razy dziennie i awarie zdarzają się bardzo rzadko – mówi Jerzy Spelina z PKS Radom.
- Do Wrocławia jeździmy dwa razy dziennie i awarie zdarzają się bardzo rzadko – mówi Jerzy Spelina z PKS Radom. fot. Szymon Wykrota
PKP ma "konkurencję"?

Podróż do Wrocławia godzina po godzinie

22:10 - autobus wyjeżdża z radomskiego dworca PKS
0:50 - autokar psuje się pod Piotrkowem Trybunalskim, około 120 kilometrów od Radomia
2:05 - kierowca zgłasza awarię do radomskiej zajezdni
3:00 - z Radomia wyjeżdża autobus zastępczy
5:15 - pojazd zastępczy wyrusza z pasażerami z miejsca awarii
10:10 - autokar dojeżdża na wrocławski dworzec PKS. Tymczasem o 9:30 miał wyruszyć w drogę powrotną do Radomia

O godzinie 22:10 wyjechał w niedzielę z radomskiego dworca PKS autokar do Wrocławia. Na miejscu miał zameldować się o 4:30. Dojechał prawie 6 godzin później. - Tuż za Piotrkowem Trybunalskim, autokar nagle się zatrzymał.

NIE ZADZWONILI DO BAZY

- Przez ponad godzinę od awarii, kierowca nie poinformował pasażerów co się stało, czy pojedziemy dalej i kiedy. Nie zawiadomił nawet zajezdni w Radomiu - relacjonuje Irena Lipnik, pasażerka feralnego kursu. - Wraz ze swoim zmiennikiem próbowali coś naprawić, ale nie mieli potrzebnych części. Dopiero my, pasażerowie, wymusiliśmy, żeby powiadomili o awarii bazę w Radomiu.

WYJECHAŁ ZASTĘPCZY

Pracownicy PKS o awarii dowiedzieli się dopiero po godzinie drugiej w nocy.

- Okazało się, że była to usterka siłowników hamulca. Natychmiast przygotowaliśmy autobus zastępczy, który dotarł na miejsce awarii i zabrał pasażerów do stolicy Dolnego Śląska - mówi Jerzy Spelina, dyrektor ds. technicznych w radomskiem Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej.

MIAŁA PRZESIADKĘ

Na wrocławski dworzec dotarł kilka minut po 10 rano.

- Też nie bez przygód. Okazało się, że kierowcy nie znali trasy i prosili pasażerów o jej pokazanie - opowiada zdenerwowana pasażerka. - Część osób miało we Wrocławiu przesiadki, ja kolejny autobus miałam o godzinie 7. Teraz muszę czekać kilka godzin na następny kurs.

- Pasażerowie tego kursu mogą składać reklamacje. Jeśli okaże się, że z powodu opóźnienia ponieśli jakieś koszty, to je zwrócimy - informuje Spelina. - Pragnę tez przeprosić wszystkich pasażerów za całą sytuację. Awarie, choć rzadko, zdarzają się i nie można ich przewidzieć.

Dyrektor w PKS zapewnia, że każdy autobus przed wyjazdem w dalszą trasę przechodzi kontrolę stanu technicznego. - Takie sytuacje zdarzają się naprawdę sporadycznie, jeszcze raz chcę przeprosić pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie