Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefonować z budki? A to nie można przez komórkę?

/Sok/
- Mam komórkę, z aparatu ulicznego od dawna nie korzystam. Nie pamiętam dokładnie, ale z takiej budki telefonicznej mogłam dzwonić z 10 lat temu – mówi Martyna Treter z Radomia.
- Mam komórkę, z aparatu ulicznego od dawna nie korzystam. Nie pamiętam dokładnie, ale z takiej budki telefonicznej mogłam dzwonić z 10 lat temu – mówi Martyna Treter z Radomia. Fot. Łukasz Wojcik
Na ulicach Radomia jest prawie 250 "automatów". Kiedyś szczyt luksusu, dziś mało kto ich używa.

Ostatnie opady śniegu w Radomiu dały niespodziewany dowód na to, jak często korzystamy z aparatów ulicznych. Widać to choćby na ulicy Sienkiewicza, gdzie na śniegu, przy słupku z telefonem, nie ma żadnych śladów klientów. W innych częściach Radomia w miejscach, gdzie są telefony widzieliśmy, że dodatkowo leży gruba warstwa śniegu zepchnięta z chodnika.

- A po co mam dzwonić z budki, kiedy mam komórkę. To poręczniejszy aparat - mówi Martyna Treter, spotkana na ulicy 25 Czerwca obok dwóch budek z telefonami.

KARTY W KIOSKACH

- Aktualnie w Radomiu funkcjonuje 249 automatów telefonicznych. Od 10 lat w automatach telefonicznych Telekomunikacji Polskiej używane są wyłącznie karty chipowe. Karty z paskiem elektronicznym nie są w ogóle produkowane - mówi Maria Piskier, szefowa Śląskiego Biura Prasowego GTP, Departament Public Relations Pion Komunikacji Korporacyjnej w Telekomunikacji Polskiej.

Karty można kupić wszędzie tam gdzie znajduje się nalepka z odpowiednią informacją, na przykład w kioskach z prasą. Są też na poczcie, stacjach benzynowych. Są karty 15, 30 i 60-impulsowe.

- Nie mam takich kart. Nie sprzedaję ich już od wielu miesięcy. Po prostu mi się to nie opłaca. Czasami ktoś o nie pyta, ale to zaledwie 2-3 osoby na tydzień - usłyszeliśmy od kioskarza przy ulicy Żeromskiego.

Z kolei na placu Jagiellońskim kioskarka powiedziała nam, że pytania o kartę do aparatu słyszy najwyżej raz na miesiąc.

- Pytają prawie wyłącznie starsi, albo ludzie w średnim wieku. Młodzi nigdy, oni mają komórki - dodaje kioskarka.

JESZCZE POSTOJĄ

Marta Pisker zapewnia, że Telekomunikacja Polska jako operator świadczący usługę powszechną jest zobowiązana do utrzymywania określonej liczby automatów telefonicznych. Nie zanosi się raczej na to, że w najbliższym czasie automaty znikną z polskich ulic.

- Dość często dzwonią jeszcze obcokrajowcy, bo tych, choćby ze Wschodu, mieszka trochę w Radomiu. Dla nich aparat uliczny, to kontakt z domem - mówi sklepikarz, który przy ulicy Żeromskiego, przed swoim sklepem ma trzy publiczne aparaty.

Z budek można też bezpłatnie zadzwonić po pomoc, ale jak wskazują statystyki i tak coraz częściej dzwonimy z komórki po karetkę, czy na policję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie