Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tempo 30: tak, tempo 70: niekoniecznie

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
- W trakcie dyskusji padło wiele argumentów i dobrych propozycji rozwiązań komunikacyjnych w Radomiu – mówi Alan Pańkowski, przewodniczący Koła Dyskusyjnego "Forum”.
- W trakcie dyskusji padło wiele argumentów i dobrych propozycji rozwiązań komunikacyjnych w Radomiu – mówi Alan Pańkowski, przewodniczący Koła Dyskusyjnego "Forum”. Tomasz Dybalski
Drogowcy, policjanci i specjaliści od transportu dyskutowali o zmianach dopuszczalnej prędkości na radomskich ulicach

Nadkomisarz Piotr Kostkiewicz, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji:

Podniesienie dopuszczalnej prędkości do 70 kilometrów na godzinę oznacza dużo większe zagrożenie dla niechronionych uczestników ruchu, zwłaszcza pieszych i rowerzystów. Pozytywną opinię o podniesieniu prędkości na wybranych ulicach Radomia wydamy tylko wtedy, kiedy ruch pieszych i rowerzystów będzie odizolowany od ruchu samochodowego i będzie możliwość bezpiecznego przekroczenia jezdni.

Dwie strefy prędkości

Dwie strefy prędkości

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji proponuje wprowadzenie dwóch stref prędkości. W centrum Radomia, na obszarze ograniczonym ulicami: 25 Czerwca, Waryńskiego, Traugutta, Tochtermana, Lekarską, Wałową, Maczewskiego, Struga, Poleckiego i Kelles-Krauza, moglibyśmy poruszać się z maksymalną prędkości 30 kilometrów na godzinę.
Z kolei na ulicach: Warszawskiej, Żółkiewskiego, Wojska Polskiego, Zwolińskiego, Kieleckiej, NSZZ Solidarność, Wolanowskiej, Szarych Szeregów, Czarnieckiego, Maratońskiej i Grzecznarowskiego prędkość maksymalna miałaby być podniesiona do 70 kilometrów na godzinę.

To, że w centrum Radomia w najbliższym czasie będziemy mogli jechać najwyżej 30 kilometrów na godzinę jest już właściwie pewne. Do podniesienia prędkości do 70 kilometrów na godzinę na wybranych drogach większość nie jest przekonana.

Na dyskusję zorganizowaną w czwartek przez Koło Dyskusyjne "Forum" działające na Politechnice Radomskiej i Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji przyszło kilkadziesiąt osób.

WIĘKSZA STREFA 30?

Wprowadzenie ograniczenia prędkości do 30 kilometrów na godzinę raczej nie budziło kontrowersji, a pojawiły się nawet propozycje rozszerzenia tej strefy.

- Powinna być ona rozszerzona o Miasto Kazimierzowskie oraz ulice Reja, Wolność, Tybla, Koszarową i Warzywną - przekonywał Bogumił Leśniewski, specjalista do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego.

WIĘKSZA PRĘDKOŚĆ, WIĘCEJ OFIAR

Marzenna Dębowska-Mróz z Zakładu Organizacji i Techniki Transportu pokazała garść danych statystycznych.

- Wypadki z udziałem pieszych, w których samochód jechał 30 kilometrów na godzinę, kończą się śmiercią pieszego w 8 na 100 przypadków. Jeśli prędkość samochodu wzrasta do 70 kilometrów na godzinę, to pieszy ginie aż w 80 na 100 wypadków - wyjaśniała specjalistka w dziedzinie transportu. - Spadek prędkości o 5 procent powoduje o 10 procent mniej ofiar śmiertelnych - dodała.

Pojawiły się także wątpliwości dotyczące wiedzy kierowców. - Czy podniesienie prędkości na wybranych ulicach nie zniweczy skutków kampanii społecznych, które mają za zadanie przekonać kierowców do jazdy z prędkością 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym? - pytał jeden z uczestników dyskusji.

PIESI MUSZĄ BYĆ BEZPIECZNI

Do debaty włączyli się również policjanci. - Drogi, na których ma być podniesiona prędkość, muszą spełnić surowe kryteria. Drogi dla pieszych i rowerzystów muszą być tu odizolowane od jezdni. Nie może być miejsc kolizyjnych, w których może dochodzić do wypadków z udziałem niechronionych uczestników ruchu - tłumaczył nadkomisarz Piotr Kostkiewicz, szef radomskiej drogówki.

SYGNALIZACJA LEPSZA NIŻ KŁADKA

Zasadą, której pilnują policjanci na ulicach z podwyższoną prędkością, jest możliwość bezpiecznego przechodzenia na drugą stronę jezdni. Dopuszczają tu wyłącznie wzbudzaną sygnalizację świetlną oraz kładki i przejście podziemne.
Marzenna Dębowska-Mróz podkreślała, że sygnalizacja jest najlepszym wyjściem.

- Piesi zawsze będą dążyć do minimalizacji wysiłku. Jeśli każe się im wchodzić i schodzić po schodach, to zawsze będą próbować przechodzić przez jezdnię w miejscu niedozwolonym - mówiła.

WYGODA, NIE PRZYZWYCZAJENIE

Ten argument był tez odpowiedzią na zdanie Kamila Takczyka, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, który uważa, że w wielu miejscach piesi przekraczają nielegalnie jezdnię wyłącznie z przyzwyczajenia.

- Tak jest na ulicy Struga, gdzie zamiast przejścia wybudowano bezpieczną kładkę i u zbiegu Pileckiego i Kelles-Krauza, gdzie po remoncie nie ma przejścia - stwierdził Tkaczyk.

- Bo tam przejście powinno być - kontrargumentowała Marzenna Dębowska-Mróz. - Ograniczenie prędkości w centrum ma sprawić, że będzie tam wjeżdżać mniej samochodów. Musimy więc zastosować rozwiązania, żeby pieszym było w śródmieściu wygodnie. Brak przejścia to rozwiązanie złe i nie może pan teraz chować głowy w piasek i mówić, że wszystko jest w porządku - mówiła do Tkaczyka.

WYNIESIONE SKRZYŻOWANIA

Policjanci podkreślali, że w momencie wprowadzenia strefy Tempo 30 w śródmieściu, powinny pojawić się tam fizyczne bariery ograniczające prędkość.

Takie zmiany Kamil Tkaczyk zapowiedział na ulicy Kilińskiego. - Przy liceum Kochanowskiego będzie wyniesione przejście dla pieszych, skrzyżowania ulicy Kilińskiego ze Stańczyka i Witolda oraz z Focha także będą wyniesione - podsumował Tkaczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie