Teraz Jadar zagra z Politechniką

Siatkarze Jadaru Sport Radom przegrali rywalizację z Mostostalem Azoty Kędzierzyn-Koźle i na zakończenie sezonu o siódme miejsce w Polskiej Lidze Siatkówki zagrają z AZS Politechnika Warszawa.

W sobotę podopieczni trenera Dariusza Luksa sprawili niespodziankę, pokonując Mostostal w jego hali 3:1, w niedzielę już było 0:3. Na zdjęciu:
Jadar Sport Radom nie zagra o piąte miejsce w Polskiej Lidze Siatkówki. Po znakomitym, wygranym w sobotę spotkaniu drugiej rundy play off z Mostostalem-Azotami w Kędzierzynie-Koźlu, w decydującej rozgrywce lepsi okazali się rywale.

Siatkarze Jadaru częściowo wyleczyli się z "kompleksu Mostostalu". Wygrali sobotnie spotkanie, doprowadzając do trzeciego, decydującego o awansie do trzeciej rundy play off meczu. Ataki Marcina Owczarskiego i Sebastiana Pęcherza siały w sobotę istne spustoszenie w szeregach Mostostalu. Blok gospodarzy z mierzącym 215 centymetrów wzrostu Marcinem Nowakiem nie był w stanie zatrzymać radomian. Ogromne "szkody" wyrządzili zagrywką środkowi Jadaru Grzegorz Kokociński i Arkadiusz Terlecki. W niedzielę Mostostal znów był górą.

ASY KOKOCIŃSKIEGO
Takiego obrotu sprawy zawodnicy Mostostalu na pewno się nie spodziewali. Po łatwym zwycięstwie w Radomiu byli zdecydowanym faworytem i liczyli na szybkie przypieczętowanie awansu do trzeciej rundy play off. Ale to podopieczni Dariusza Luksa od początku narzucili warunki gry. Ataki Owczarskiego, skuteczny blok i dwa asy Kokocińskiego wyprowadziły radomian na sześciopunktowe prowadzenie.

Gospodarze próbowali walczyć, ale gdy mieli szansę zmniejszyć stratę do dwóch punktów, Marcin Kocik ośmieszył rywali. Przebił piłkę palcami pomiędzy trzech siatkarzy Mostostalu, bezradnie patrzących jak uderza o parkiet. Chwilę później Kokociński zaserwował trzeciego "asa" i do końca seta radomskiemu zespołowi pozostało utrzymać prowadzenie. Podobny przebieg miała druga partia. Na pierwszą przerwę techniczną radomski zespół schodził z czteropunktowym prowadzeniem, zwiększając je w pewnym momencie nawet do 10 punktów.
JADAR WYGRYWA
Miejscowi poderwali się do walki w trzecim secie. Po początkowym prowadzeniu radomskiej drużyny zdołali doprowadzić do wyrównania po 21. Atak Pęcherza pozwolił obronić jednego setbola, ale atak Marcela Gromadowskiego, wprowadzonego w miejsce Jakuba Jarosza oraz jeden z nielicznych bloków na Owczarskim dały zwycięstwo w tej partii gospodarzom. W kolejnej odsłonie próbowali za wszelką cenę doprowadzić do tie-breaka. Po wyrównanej grze do stanu po 17, wyszli na trzypunktowe prowadzenie - 21:18. Radomianie pokazali jednak, że mają charakter i po ataku Kocika cieszyli się ze zwycięstwa w meczu.

MOSTOSTAL WYCIĄGA WNIOSKI
W wyjściowym składzie gospodarzy w niedzielnym meczu pojawił się Gromadowski. Słabo spisujący się poprzedniego dnia Jarosz nawet się nie rozgrzewał. Z ławki rezerwowych spotkanie obserwował również Soonias. Szybko okazało się, że trener Kubacki i jego podopieczni wyciągnęli wnioski z porażki. Ataki radomian napotykały na blok miejscowych, a trudna zagrywka kędzierzynian zmuszała naszych zawodników do popełniania błędów. Tym razem Nowak popisał się serią asów, natomiast zagrywki radomskich siatkarzy częściej niż w sobotę lądowały w siatce lub na aucie. Po wyrównanej pierwszej partii, miejscowi szybko objęli prowadzenie w drugim secie. Przy stanie 8:3 wiadomym stało się, że o zwycięstwo nie będzie łatwo.

Trener Luks próbował zmian, prosił o czas, ale jego podopieczni nie byli w stanie odrobić straty. W trzeciej odsłonie zdołali doprowadzić do wyrównania po 17, ale ataki Gromadowskiego i Domonika trafiały w parkiet, zapewniając Mostostalowi zwycięstwo i awans do trzeciej rundy play off. Ekipa z Kędzierzyna w meczach o piąte miejsce zmierzy się z zespołem Resovii Rzeszów. Radomianie w walce o siódme miejsce zagrają z J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska.