Tłumy uczniów składają hołd ofiarom (zdjęcia)

- Chcieliśmy się tu pomodlić, zapalić lampki - mówią uczniowie Natalia Seroczyńska i Tytus Wziątek z klasy III E podstawówki numer 34, których zastaliśmy w piątek na ulicy Żeromskiego, gdy zapalali znicze.

Co rusz pod gmach urzędu w Radomiu podchodzą wycieczki klasowe. Przychodzą dzieci z podstawówek, gimnazjum, licealiści. Nikt ich tu specjalnie nie zwoływał, sami chcieli.

- Dzieci naprawdę są poruszone tym, co się stało w Smoleńsku. Na swój sposób chcą złożyć hołd tragicznie zmarłym, wielkim Polakom - mówią nauczyciele.

W piątek od rana pod Urzędem Miasta do rusz podchodziły klasy. Przyszła między innymi klasa I A z Publicznej Szkoły Podstawowej numer 1. Dzieci przyniosły ze sobą znicze w reklamówkach, czasami karteczki z paroma zdaniami pożegnania.

Tuż za najmłodszymi zjawiły się dwie klasy z Publicznej Szkoły Podstawowej numer 34 - klasa II D i III E.

- Dzień wcześniej mieliśmy apel w szkole, a po apelu uczniowie zdecydowali, że chcą tu przyjść, by zapalić znicze. Dzieci same sobie kupiły lampki, a dodatkowo samorząd uczniowski przeprowadził zbiórkę na wieniec. Zbierając po złotówce uzbieraliśmy na piękny wieniec, który tu także został złożony - mówi nauczycielka Ewa Siwiec.

- Zginął nasz prezydent i jego żona, dlatego stawiamy im znicze - dodają uczniowie.

Justyna Zmysłowska, wychowawczyni klasy III E uważa, że nawet te młodsze dzieci dużo rozumieją z tego, co się stało 10 kwietnia.

- Zauważyłam, że nawet w szkole dzieci są wyciszone, skupione - dodaje Justyna Zmysłowska.

Po zapaleniu zniczy i krótkiej modlitwie uczniowie czasami idą jeszcze na chwilę do katedry, ale na pewno wszystkie klasy oglądają wystawę plenerową pod urzędem.

Stoją tu wielkie fotogramy "Jan Paweł II - Benedykt XVI Maryja, młodzi, Stworzenie: wspólna droga". Wystawa i wielki plac z zapalonymi zniczami, kwiatami, zdjęciami poległych, tworzą wyjątkową atmosferę tego miejsca.