To będzie niecodzienna wystawa w Archiwum Państwowym

Skąd pomysł właśnie takiej wystawy?

- To kontynuacja ogólnopolskiej akcji związanej z archiwami rodzinnymi. W powstawanie archiwów rodzinnych aktywnie włączyły się Archiwa Państwe. Punkty konsultacyjne "Archiwa Rodzinne" działają już w ponad 30 miastach Polski. Także w Radomiu. Nasze archiwum rodzinne jest już bogate. Teraz Idąc tym tropem obok archiwaliów, pamiątek rodzinnych, które już mamy, chcielibyśmy zaprezentować prywatne zbiory rodzinne. Niewątpliwie dokumenty te posiadają duży ładunek emocjonalny, ponadto stanowią bezcenny materiał związany z historią miejsca zamieszkania, pracy, z historią regionu czy też kraju, a znane są tylko w gronie rodzinnym. Warto więc, aby ujrzały światło dzienne i temu ma służyć zorganizowanie wystawy "Z rodzinnej szuflady

Na jakie materały czekacie?

Wiadomo,że najpopularniejszą pamiątką będą fotografie, listy, pamiętniki... Ale również ważne mogą być książki, znaczki, pocztówki, zaproszenia, dyplomy, odznaczenia, różnego rodzaju bibeloty będące przejawem różnorakich zainteresowań kogoś z rodziny. Wszystkie te dokumenty odzwierciedlają społeczną, polityczną czy kulturalną działalność członków rodziny.

Już jest jakiś efekt waszego apelu?

Tak! Dostaliśmy już pierwsze pamiątki rodzinne, wśród nich są dyplomy. Prosimy o dalsze. Wystawa będzie otwarta 24 kwietnia, jest więc jeszcze trochę czasu na przejrzenie rodzinych szuflad.

W ostatnich latach coraz więcej mówi się o archiwach rodzinnych. Wydawane są pojedyncze biografie i historie rodów w których wykorzystuje się dokumenty, zdjęcia i inne pamiątki z minionych czasów, w których powstały. Czym tłumaczyć można zainteresowanie przeszłością swoich rodzin?

Takie sięganie do przeszłości i utrwalanie jej poprzez gromadzenie rodzinnych dokumentów ma dla nas najczęściej wartość sentymentalną. Stanowią materialną, osobistą pamiątkę po tym, co przeminęło, po naszych krewnych, przodkach, których wciąż mamy w pamięci. Trzeba podkreślić, że informacji zawartych w archiwach rodzinnych, w szczególności w korespondencji, czy pamiętnikach, nie znajdziemy w dokumentacji urzędowej. Każde archiwum rodzinne jest inne i właśnie ta różnorodność świadczy także o ich wartości, której nigdy nie utracą. Zdarza się jednak, że nawet tej wartości nie dostrzegamy, a większość dokumentów ma dla nas znaczenie wyłącznie praktyczne i - niekiedy pochopnie - niszczymy je po upływie określonego czasu lub po załatwieniu sprawy, np. gwarancje, rachunki za prąd, gaz, telefon czy Internet. Nie namawiamy jednak do zachowywania wszystkiego, ale zachęcamy, aby decyzje o zniszczeniu podejmować rozważnie. Część z tych materiałów być może za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat stanowić będzie doskonałe źródło dla poznania obyczajowości, problemów życia codziennego, spraw zawodowych i majątkowych, dziejów rodziny, albo regionu czy nawet kraju.

Przynosząc zdjecia na wystawę będzie się można zapewne także dowiedzieć jak tworzyć archiwa rodzinne?

Oczywiscie! W naszym Archiwum działa specjalny punkt konsultacyjny, w którym można się dowiedzieć, jak tworzyć archiwum domowe, wartościować dokumenty, od czego zacząć genealogię, gdzie szukać metryk. Pracownicy udzielą także fachowych rad dotyczących warunków, w jakich powinny być przechowywane stare dokumenty, książki czy zdjęcia. A na rodzinne dokumenty związane z wystawą czekamy do końca lutego.