Kot przeszedł przez podwórko, podszedł na odległość około trzech metrów od ludzi, po czym wystraszony uciekł.
- Wszyscy staliśmy jak wryci, byliśmy przestraszeni i w dużym szoku - relacjonuje Rajmund Mamla, mieszkaniec Majdowa.
Mieszkańcy zdążyli zrobić jedynie fotografie śladów na błocie. Zaalarmowali straż pożarną i policję.
Wkrótce nowe fakty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?