(fot. Barbara Koś)
Janusz Łagodziński jest nie tylko znakomitym aktorem. Jest także doskonałym pedagogiem, potrafiącym przekazać najmłodszym adeptom sztuki tajniki aktorskiego warsztatu.
I to też jeszcze nie wszystkie zalety Łagodzińskiego: potrafi on także skłonić młodzież, by na warsztaty przynosiła teksty własne.
- Zależy mi na tym, aby pracować warsztatowo nad materiałem i problemami dotyczącymi i dotykającymi żywo moich uczniów i ich rówieśników -podkreśla aktor. - Dlatego to oni przynoszą tematy i scenariusze.
Chociaż mistrz bronił się, by występu nie nazywać "spektaklem", widownia zdanie ma inne - zobaczyliśmy bardzo gorzki, bardzo prawdziwy spektakl o upadku rodziny.
Chcę mieć męża który będzie mnie kochał
Rzecz skonstruowana jest bardzo precyzyjnie. Poznajemy bohaterów jako niesforną dzieciarnię z podwórka zabawiającą się w ślub i wesele.
Jest to wesele bardzo współczesne, zawierające atrakcyjne zabawy towarzyskie jak na przykład siadanie pupami na baloniki. Jest także wspólne picie i wspólne zwalenie się z nóg, a potem wspólne budzenie się z ciężkim kacem.
I nagle na naszych oczach dzieciarnia przemienia się w poważną młodzież marzącą o stworzeniu kochającej rodziny, stadku dzieci…Każda z postaci opowiada o tym na ekranie.
- Chcę mieć męża, który będzie mnie kochał - zwierzają się dziewczyny a chłopcy opowiadają o kochającej żonie, kochającej córce…
Jak mydlana bańka
W trzecim stadium widzimy już rodziny. Nie takie, naturalnie, o jakich marzyli młodzi. Rozwiedzeni, nienawidzący się rodzice, walka o dzieci, mierna pomoc pani psycholog, która ma dopomóc w odpowiedzi na pytanie- z kim córce będzie lepiej, z ojcem czy z matką…
I nieszczęśliwe, zagubione nastolatki, odpychane przez obojga rodziców jak niepotrzebny balast.
Końcowa scena pisania listów do matki i ojca puentuje ten bardzo smutny obraz rodziny 2011.
Konfrontacja z marzeniami o rodzinie jest bolesna. Mit rodziny idealnej pryska jak mydlana bańka.
Na widowni panowała cisza
O tym, jak bardzo wizja ta trafia w sedno, świadczyła absolutna cisza na szczelnie wypełnionej nie tylko młodzieżą, widowni.
Sceniczna młodzież doskonale prowadzona przez Łagodzińskiego dała znakomity popis umiejętności. Anna Bernat, Alicja Cieloch, Anna Lipińska, Katarzyna Łochowska, Edyta Sobótka, Ewelina Walczak, Mariola Wikalińska i chłopcy: Damian Czubak, Radosław Maciąg, Tomasz Motyka i Maciej Rudnik grali niemal jak profesjonaliści.
Dobrze byłoby powtórzyć ten "pokaz etiud" jeszcze parę razy. Może ktoś zobaczy w nim siebie.
Były brawa, kwiaty i podziękowania dla Janusza Łagodzińskiego.
(fot. Barbara Koś)
(fot. Barbara Koś)
Kwiaty na finał.
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?