Na festiwalu wystąpił między innymi zespoł Tetrapod Jazz Band
Jubileuszowy, bo X już festiwal liczył więcej dni i miał więcej niż zwykle odsłon. Impreza zaczęła się we wtorek otwarciem w Galerii "Łaźni" na ulicy Traugutta wystawy fotograficznej Leszka Jastrzębiowskiego "Oblicza jazzu".
Filmowe oblicza jazzu można było zobaczyć dzień później oglądając w tej samej galerii Jazzowy Maraton Filmowy.
Piątek to pierwszy koncert "na żywo", na scenie lokalu "Legenda" prezentował się formacja Tetrapod Jazz Band, której współzałożycielem i liderem jest perkusista, radomianin Ryszard Kupidura. Podczas koncertu towarzyszyli mu wokalistka Edyta Popławska, Rafał Kądziela na saksofonie, Paweł Południak na trąbce, Łukasz Rakalski na puzonie, Michał Szkil na fortepianie oraz Krzysztof Bałaszkiewicz na basie. W repertuarze zespołu znalazły się utwory Milesa Davisa, Hancocka, Antonia Carlosa Jobima, koncert spotkał się ze znakomitym przyjęciem szczelnie wypełniającej salę publiczności.
KONCERTOWE WARSZTATY
Sobota rozpoczęła się od warsztatów muzycznych, które podobnie jak i późniejszy koncert sponsorował ambasada amerykańska a współorganizowała tworząca się w Radomiu instytucja American Corner. Nauczycielami byli Iza Zając - wokal, Frank Parker - perkusja, Jarosław Małys - fortepian, Janusz Kozlowski-kontrabas, uczniami głównie młodzież ze szkoły muzycznej, która miała nie tylko możliwość wysłuchania cennych rad, ale także wspólnego muzykowania z zespołem na scenie. Gośćmi byli także uczniowie gimnazjum numer 13, którzy z widowni obserwowali warsztaty szkoląc z kolei swoje umiejętności językowe, bowiem część warsztatów odbyła się w języku angielskim.
Jakie efekty przynosi połączenie talentu z muzyczną edukacją można było przekonać się podczas koncertu w sali kameralnej Zespołu Szkół Muzycznych.
Zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania, wszystkie miejsca były zajęte, ludzie siedzieli także na schodach i stali pod ścianami, tworząc tym samym niezapomnianą atmosferę. Był bis, widownia pożegnała muzyków brawami na stojąco.
WIELKI FINAŁ
Finałowe koncerty festiwalu odbywały się na scenie "Legendy", jako pierwszy wystąpił zespół Oleś Brothers and Theo Jorgensmann, który zaprezentował muzykę zarówno ciekawą, jak i trudną do zaszufladkowania. Była więc i nastrojowa kameralistyka, i improwizacja a przed wszystkim jazzowa energia.
Tej energii nie zabrakło także podczas koncertu Karen Edwards i trio Jarosława Śmietany. Koncertu, który był znakomitym podsumowaniem święta jazzu w Radomiu.
Agnieszka Sieradzka, pełniąca obowiązki dyrektora "Łaźni", który to klub był głównym organizatorem festiwalu pytana przez nas, czy w Radomiu możemy liczyć na jazz tylko od "święta" odparła:
- Istnieje pomysł przywrócenia w Radomiu cyklicznych spotkań jazzowych i powrotu do tradycji. Już nad tym opracujemy, może się uda?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?