Iwona Stefaniak, dyrektor Muzeum imienia Kazimierza Pułaskiego w Warce:
- Rzeźba na razie jest przechowywana w pomieszczeniach naszego zastępczego budynku. Potem ustawimy ją w kawiarni nowo wybudowanego obiektu muzeum, Centrum Edukacyjno-Muzealnym.
O autorze rzeźby
O autorze rzeźby
Lubomir Tomaszewski specjalizuje się w rzeźbie i malarstwie. Kształcił się na Politechnice Warszawskiej i w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Studia ukończył w 1953 roku. Jest autorem projektu rzeźby, która otrzymała pierwszą nagrodę za projekt dla otoczenia Pałacu Kultury i Nauki. Pracował jako projektant przemysłowy. Był ceniony nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, Francji, Włoszech, Szwecji, Norwegii i byłym Związku Radzieckim. W latach 60-tych XX wieku wyemigrował do USA. Mieszka tam do dzisiaj. Miał wystawy w USA, Europie i Japonii.
Lubomir Tomaszewski, polski artysta rzeźbiarz, który mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, postanowił przekazać swoje dzieło przedstawiające Fryderyka Chopina wareckiemu muzeum.
Podstawą rzeźby jest skrzynia wypełniona kamieniami. Na niej jest wierzba, bardzo popularne drzewo na Mazowszu. Jej gałęzie układają się w kształt fortepianu. Na nich są ręce i głowa kompozytora.
- Jest nam miło, że otrzymaliśmy taki dar - mówi jego dyrektor Iwona Stefaniak, dyrektor Muzeum imienia Kazimierza Pułaskiego w Warce. - W tym roku obchodzony jest Rok Chopinowski. Jest to tym bardziej cenny podarunek.
BYŁA JUŻ W MUZEUM
Rzeźbę już można było kiedyś oglądać w muzeum.
- W 2008 roku organizowaliśmy piknik "Vivat Pułaski" i otwieraliśmy przy okazji wystawę "Emocjonaliści", która grupowała polskich artystów mieszkających i tworzących w Stanach Zjednoczonych. Swoje dzieło przysłał nam między innymi Lubomir Tomaszewski - poinformowała nasza rozmówczyni. - Rzeźba Fryderyka Chopina została wtedy umieszczona w jednej z sal.
ZOSTANIE W WARCE
- Ta rzeźba cieszyła się dużym zainteresowaniem zwiedzających. Ludzie często ją oglądali i robiła na nich duże wrażenie. Wyraża emocje naszego wielkiego pianisty - wyjaśniła Iwona Stefaniak. - Po wystawie "Emocjonaliści", rzeźbę mieliśmy odesłać do Stanów Zjednoczonych. Potem artysta poprosił, żeby oddać ją jego rodzinie mieszkającej w Polsce. W końcu zdecydował, aby została w naszych zbiorach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?