Płyta "szła" jak woda podczas niedawnego koncertu Grudnia i Małgorzaty Walewskiej zorganizowanego w radomskiej Farze w ramach jubileuszu 650- lecia kościoła. A Fara pękała w szwach. Kiedy przebrzmiały ostatnie dźwięki recitalu, owacjom nie było końca.
Nic dziwnego. Koncerty mezzosopranistki o światowej renomie Małgorzaty Walewskiej i wirtuoza organów, Roberta Grudnia, cieszą się ogromnym zainteresowaniem, o czym świadczą wypełnione po brzegi kościoły. Publiczność ma okazję delektować się harmonią współbrzmień najdoskonalszego instrumentu - głosu ludzkiego, i króla instrumentów - organów.
- Owa harmonia nabrała szczególnego kolorytu w kazimierskiej farze, gdzie dokonaliśmy nagrania tej płyty - wspomina Robert Grudzień. - To właśnie tam znajdują się organy zbudowane w 1620 roku przez Szymona Liliusza.
Przy dźwiękach tego niezwykłego instrumentu artystka wykonała utwory barokowe i romantyczne, sięgając do skarbca twórczości Giovanniego Pergolesiego, Georga Fryderyka Haendla, Francka Schuberta, Charlesa Gounoda a także kompozycje Roberta Grudnia. To "Kazimierskie medytacje", "Człowiek Jana Pawła II" i "Scherzo".
- Podjęcie wspólnych koncertów i nagrań było możliwe dzięki zaproszeniu, które skierował do mnie Robert Grudzień - podkreśla zawsze Małgorzata Walewska.
Robert Grudzień koncertuje dziś na całym świecie. Był w USA, Japonii, Australii, Brazylii, całej Europie... Ale najbardziej ceni sobie współpracę z wielkimi artystami - na przykład z Krzysztofem Pendereckim, z którym przy udziale chóru przygotował utwór "Missa pro pace" Feliksa Nowowiejskiego.
Z Krzysztofem Kolbergerem jeździ z programem "Słowo o Herbercie". Aktor recytuje poezję Zbigniewa Herberta, a on towarzyszy mu na fortepianie grając muzykę własnej kompozycji.
Ale największą radością dla pana Roberta było nagranie wspólnej płyty z Małgorzatą Wawelską.
Małgorzata Walewska, słynna polska śpiewaczka, mezzosopranistka, występująca u boku takich sław, jak Luciano Pavarotti i Placido Domingo, mająca za sobą występy w wielu teatrach operowych Europy i Stanów Zjednoczonych, sama wybrała pana Roberta, aby nagrał z nią wspólną płytę.
-Dlaczego właśnie pana? - dopytujemy się.
- Znała mnie z innych występów - tłumaczył pan Robert.
Nie tylko. W którymś z jej wywiadów można przeczytać, że "była zauroczona talentem Roberta Grudnia".
- Jest pan zbyt skromny...
- Raczej ostrożny - śmieje się pan Robert. - Ktoś, kto też przeczytał te słowa zrozumiał, że była zauroczona mną... Zadzwonił i radził mi - ty się z nią ożeń!
Płyta ukazała się w księgarniach muzycznych w październiku 2009 roku. Teraz muzyczny duet jeździ po Polsce i promuje płytę, a przy okazji uczy muzyki wielkich mistrzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?