„Zakorzeniona w Przybyszewie” to zapis historii miejscowości zdaniem autorki niezwykłej ze względu na jej dzieje i mieszkańców. To wieś, która przez wieki była przecież miastem. To zostawiło ślad i w zabudowie i w mentalności mieszkańców, miało też wpływ na rozwój i losy Przybyszewa.
Siedem lat pracy
Zofia Elżbieta Wrzesińska pochodzi z Przyszbyszewa w gminie Promna. Przez lata prowadziła tam gminną bibliotekę. Później pracowała w Białobrzegach, była dyrektorem tamtejszej biblioteki. Siedem lat temu przeszła na emeryturę i rozpoczęła pracę nad swoją książką.
- Historia Przybyszewa obfituje w ważne wydarzenia historyczno-kulturowe, które należy utrwalić w pamięci mieszkańców, a ich zapisanie rozpowszechniać przez udostępnianie publikacji, w innych regionach kraju a może i poza - pisze w przedmowie do książki Zofia E. Wrzesińska.
Pierwszy krok do odtworzenia historii miejscowości zrobił Stanisław Rosłaniec wydając swoją książkę o Przybyszewie. Ale to było w 1933 roku.
- Zawsze uważałam, że potrzebny jest ciąg dalszy, że to dzieło trzeba kontynuować - przekonuje Zofia E. Wrzesińska. - Nie było jednak chętnych, żeby się tego podjąć. Kiedy przeszłam na emeryturę miałam więcej czasu i postanowiłam się tym zająć.
Przeszukane archiwa
Pani Zofia przez długie lata zbierała materiały. Pomocny okazał się internet i to, że w sieci można znaleźć dokumenty i pozycje ze zbiorów bibliotek i archiwów. Autorka korzystała ze zbiorów placówek w całej Polsce, między innymi w Poznaniu, Kielcach. Łodzi, ale przede wszystkim Biblioteki Narodowej oraz mazowieckiej. Przeglądał książki, czasopisma, dokumenty.
- Na to wszystko potrzeba czasu, to była praca niemal detektywistyczna - wspomina ostatnie siedem lat Zofia E. Wrzesińska. - Część dokumentów trzeba było tłumaczyć z rosyjskiego, innych szukać w różnych archiwach.
Pani Zofia tworzyła na przykład drzewa genealogiczne rodzin z Przybyszewa. Rozmawiała z ich potomkami i mieszkańcami Przybyszewa.
W swojej książce pisze też między innymi o handlu i rzemiośle, ale też o zwyczajach, spółdzielczości, straży pożarnej, orkiestrze i muzykantach, szkołach, kościele, czy zabudowie Przybyszewa. W książce są też notki biograficzne mieszkańców. Całość jest bogato ilustrowana zdjęciami, przede wszystkim archiwalnymi. - Starałam się, opisać to co udało mi się pozyskać, tylko do czasu transformacji - do końca lat 80. dwudziestego wieku - pisze w przedmowie autorka.
Można już czytać
„Zakorzeniona w Przybyszewie” od początku do końca dzieło pani Zofii. Składem zajęła się radomska drukarnia. Pieniądze na druk książki przekazała zaś wspólnota wiejska w Przybyszewie.
- Gotową książkę prostu z drukarni dostałam 14 sierpnia. Teraz można ją kupić w księgarni w Białobrzegach i w Grójcu i w sklepie w Przybyszewie - mówi Zofia E. Wrzesińska. - Pewnie nie ustrzegłam się błędów, nie mam doświadczenia w pisaniu takich książek. Ale zrobiłam wszystko, żeby był to ciekawy zapis historii Przybyszewa. Warto znać i zachować wiedzę o naszych Małych Ojczyznach.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?