Po ostatnim meczu w drużynie zapanowała wielka radość po awansie. Zakończyliście sezon awansem i do tego bez porażki, co jest chyba dodatkowym smaczkiem?
- Takie było założenie, by zająć pierwsze miejsce i żeby nie było konieczności gry w barażach. To się udało zrealizować. Fakt, że wygraliśmy wszystkie mecze w sezonie to rzeczywiście dodatkowy smaczek, tym bardziej, że tylko dwie drużyny w Polsce mogą się pochwalić takim wyczynem. Obok nas to Vive Tauron Kielce. Fajnie jest równać do takiej drużyny i mamy nadzieję, że kiedyś będziemy gościć ich na naszych parkietach.
Stawiacie już w tym momencie sobie jakieś cele na przyszły sezon w pierwszej lidze?
Całość naszego przedsięwzięcia, jakim jest Klub Sportowy Uniwersytet Radom to stabilizacja męskiej piłki ręcznej w naszym mieście i na tym bazujemy. Udało nam się awansować do pierwszej ligi, wzmacniamy struktury młodzieżowe. Nasza drużyna juniorów była w ósemce najlepszych zespołów w krajów. Mamy zdolną młodzież. Stabilność i dopływ świeżej krwi spowoduje, że będziemy cieszyli się tutaj wieloma pięknymi widowiskami. Na pewno system stypendialny nas obliguje do tego, abyśmy byli w górnej połówce tabeli w przyszłym sezonie, bo to daje większe pieniądze i to jest taki cel. Myślimy jednak o całym klubie. Druga drużyna będzie grała w trzeciej lidze. W przerwie ostatniego ligowego meczu w tym sezonie podziękowaliśmy wszystkim, którzy przyczynili się do tego awansu, bo to praca przez kilka lat. Wszystkim sponsorom i osobom, które przyczyniły się do tego awansu bardzo dziękujemy. To sztab wielu osób, które są sympatykami tej dyscypliny i chcą w Radomiu ją utrzymać i rozwijać.
Śmiało można więc powiedzieć, że Uniwersytet Radom to projekt długofalowy?
- Zdecydowanie. Zebrała się grupa osób na dobry początek, ona się teraz poszerza. To jest plan długofalowy i w ten sposób chcemy to budować.
Czy drużynę po awansie czeka rewolucja kadrowa?
- Budując drużynę na drugą ligę wiedzieliśmy, że musi to być zespół na tyle mocny, aby sobie poradził także w pierwszej lidze w przypadku awansu. Wiemy, że trzeba wzmocnić dwie, może trzy pozycje, ale tak jest w każdej drużynie. Cały trzon zespołu jednak pozostaje. Tak zresztą ustaliliśmy z zawodnikami, że jeśli tylko zechcą, to po awansie będą mogli zostać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?