Wszystko działo się w środę, przed godziną 14. Samochód był zaparkowany przy ulicy 11 Listopada. W foteliku leżało maleńkie dziecko. Na dworze panował potworny upał. W szczelnie zamkniętym wozie musiało być piekielnie gorąco.
WYBIŁ SZYBĘ
Młody mężczyzna, który przechodził obok przeraził się i postanowił interweniować. Wybił szybę i dzięki temu udało mu się wydobyć malca na zewnątrz.
Na miejsce przyjechała policja. Karetka pogotowia odwiozła dziecko do białobrzeskiego ośrodka zdrowia. W między czasie pojawiła się też matka. Ja do przychodni odwiozła policja.
TO BYŁA GŁUPOTA
Na szczęście okazało się, że dziecku nic się nie stało. Zostało zbadane i wróciło z mamą do domu. Kobieta tłumaczyła, że zostawiła je tylko na kilka minut. Maluch miał zdrzemnąć się w foteliku.
- To była chwila głupoty tej kobiety - mówi Edyta Majcher, lekarka, która badała dziecko i dyrektor ośrodka zdrowia w Białobrzegach. - Znam ją, jak na ironię to bardzo troskliwa matka. Nie pomyślała, co robi. Jest mi jej niezmiernie żal, ale nie powinna się tak zachować.
Doktor Majcher przestrzega innych rodziców, żeby w takie upały nie wychodziły na dwór z małymi dziećmi. Maluchy powinny przy takich temperaturach zostawać w domu.
- To nieodpowiedzialne zabierać maleńkie dziecko, w nosidełku do sklepu. Po co, takie dzieci szybko się przegrzewają, to dla nich niebezpieczne - przekonuje Edyta Majcher.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?