Trendy w oświetleniu

Na początku lat siedemdziesiątych XX wieku Mediolan stał się nie tylko jedną ze stolic światowej mody, ale też oświetlenia. Lampy, jakie zaczęli wtedy tworzyć tutejsi projektanci, są modne do dziś, a ciągle powstają nowe, w tym tak wesołe jak te które prezentujemy na zdjęciach.

Można oczywiście pokazywać design niezwykle wysmakowany, oszczędny i wytworny albo bogato zdobiony, barokowy, który często zobaczymy w domach bogatych Mediolańczyków. Ale na targach MACEF zawsze znajdzie się kilku szalonych designerów, którzy swoją misję traktują nieco z przymrużeniem oka. Jak widać wesołe projekty nie muszą dotyczyć tyko ceramiki szkła czy mebli, ale także oświetlenie.

Sztandarowym przykładem jest kobieta - lampa ubrana w tak modną tego sezonu suknię złotą lub klasyczną czarną. Ten projekt firmy New Time wzbudził w Mediolanie ogromne zainteresowanie zwiedzających, podobnie zresztą jak miękkie plastikowe abażury lamp sufitowych, celowo powyginane na wszystkie strony, które również prezentujemy na zdjęciu. Niektóre z nich jako żywo przywodzą na myśl skojarzenie z… tiarą przydziału z pierwszej części Harry Pottera. I kto wie, może właśnie o to chodziło.

Oprócz takich zabawnych projektów Mediolan oferuje rzecz jasna całą gamę lamp poważnych, wśród których ciągle króle szkło, kryształ, stal, aluminium i mosiądz. Są więc wzory oszczędne, bardzo nowoczesne z tak modnymi w tym sezonie kanciastymi kloszami, ale są także niezwykle ozdobne lampy zdobione weneckim szkłem. Włosi wciąż także lubią klasyczne żyrandole - "pająki". Można je spotkać zarówno w wersji całkowicie tradycyjnej, a więc z mosiądzu i kryształków, albo w nowoczesnej, gdzie każda odnoga jest wykonana z piaskowanej stali lub polerowanego aluminium.

W Mediolanie można także spotkać imponujące, choć wzorniczo dyskusyjne pałacowe "pająki", wykonane w całości z weneckiego szkła. Są rubinowe, różowe albo mlecznobiałe, zdobione niekiedy srebrem. I nawet jeśli niektórzy słusznie uważają je za estetyczny zgrzyt, amatorów takiego oświetlenie w wielu bogatych włoskich domach bynajmniej nie brakuje.