Trener Maroka Walid Regragui namawia swoje zwycięskie gwiazdy do kontynuowania marzeń

Przemawiając bezpośrednio po zwycięstwie nad piłkarzami z Półwyspu Iberyjskiego, trener Regragui powiedział - Dla przyszłych pokoleń ważne jest to, że pokazaliśmy, że afrykańska drużyna może dostać się do półfinału Mistrzostw Świata. Albo nawet do finału, dlaczego nie?

Trzy czy cztery mecze temu zapytano mnie, czy możemy wygrać Puchar Świata. A ja na to - Dlaczego nie?. Możemy marzyć. Dlaczego nie mielibyśmy marzyć? Jeśli nie marzysz, nigdzie nie dojdziesz. To nic nie kosztuje.

- Kraje europejskie są przyzwyczajone do wygrywania Pucharu Świata, więc będziemy musieli spróbować się tam dostać - i zrobić jeszcze coś więcej.

Maroko, niepokonane we wszystkich pięciu meczach w Katarze ze stratą tylko jednego gola, zakwalifikowało się do fazy pucharowej po raz pierwszy od 36 lat, zajmując pierwsze miejsce w swojej grupie. Następnie pokonali mistrzów świata z 2010 roku Hiszpanię w rzutach karnych, by na koniec odprawić mistrzów Europy z roku 2016. Portugalię.

Już wiadomo, że Maroko zmierzy się w środę z aktualnymi mistrzami świata Francją meczu półfinałowym. To będzie kolejne spotkanie pełne podtekstów kulturowych i politycznych. Poza tym Walid Regragui urodził się we Francji i w tamtejszych klubach spędził większość swojej piłkarskiej kariery.

- Przesłanie, które staram się przekazać zawodnikom, jest takie, aby byli pewni siebie, wychodzili na boisko i dawali z siebie wszystko i nie żałowali. I uwierzyli mi - powiedział po meczu z Portugalią Regragui - Oczywiście wspaniale jest przyjechać na Mistrzostwa Świata, zagrać te trzy mecze fazy grupowej. Mamy elitarnych zawodników i mamy zespół, który może wygrywać mecze na Mistrzostwach Świata. Czasami oczywiście przesadzasz, ale oni w to wierzyli i teraz pokazali, że są w stanie występować na tym poziomie.

Po raz kolejny Maroko bohaterem drużyny został Yassine Bounou, Bramkarz Sevilli, znany bardziej jako Bono, dokonał w sobotę kilku efektownych parad chroniąc swój zespół przed stratą bramki po groźnych strzałach Joao Felixa czy Ronaldo.

Wybrany człowiekiem meczu po raz trzeci w tym turnieju, Bono przemówił - Jak powiedział nasz trener, jesteśmy tutaj, aby zmienić mentalność. Tego poczucia niższości musimy się pozbyć. Pokolenie, które przyjdzie po nas, będzie teraz wiedziało, że marokańscy piłkarze mogą tworzyć cuda.